W Rosji odnotowano dżumę w Ałtaju. Po pojawieniu się kilku przypadków zaczęto masowe szczepienia. Zaszczepiono ponad 18 tys. osób i całą populację wielbłądów. Choroba rozprzestrzeniła się prawdopodobnie przez świstaki, które są tam uznawane za przysmak.
Dżuma. Kolejne przypadki choroby
W Chinach wprowadzono trzeci stopień zagrożenia. Zabroniono polowania na niektóre gatunki zwierząt i przebywania w ich pobliżu. Ponadto eksperci zalecają zgłaszanie się do lekarza po zauważeniu u siebie podwyższonej temperatury ciała.
Dżuma dymienicza towarzyszy nam od stuleci. Na ten moment nie uważamy jej za czynnik wysokiego ryzyka. Obserwujemy przypadki w Chinach i przyglądamy się im bliżej, współpracując z chińskimi i mongolskimi władzami – powiedziała Margaret Harris rzeczniczka Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na konferencji prasowej w Genewie.
Dżuma jest znana także jako "czarna śmierć". To zakaźna i śmiertelna choroba przenoszona przez gryzonie, pchły, małe ssaki, a także ludzi. Zarazić nią może także osoba zmarła. Gdy bakterie przedostaną się do krwi, bardzo szybko dochodzi do uszkodzenia tkanek i niewydolności narządów.
U ludzi najczęściej występuje dżuma dymienicza. Pierwsze objawy można dostrzec już po 6-8 godzinach od zarażenia i są podobne do objawów Covid-19. Pojawia się wysoka gorączka, duszności, dreszcze, ból głowy i osłabienie.
Później pojawia się charakterystyczne czernienie palców u rąk i nóg. To właśnie przez obumieranie kończyn dżuma jest nazywana "czarną śmiercią". Śmiertelność choroby wynosi około 80 proc. W XIV wieku zginęło przez nią około 200 milionów ludzi. Na dżumę płucną nie ma skutecznej szczepionki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.