Musi wypłacić 500 funtów odszkodowania. 68-letni Polak został skazany za napaść na szkockiego współpracownika na placu budowy w Leith, dzielnicy Edynburga. Wersje wydarzeń obydwu panów diametralnie się różnią.
Pokłócili się w czasie pracy. 31-letni Szkot miał powiedzieć 68-letniemu stolarzowi, żeby poprawił wykonaną przez siebie pracę. Według Polaka kolega dodatkowo stwierdził, że 68-latek jest za stary i za słaby, żeby pracować na budowie. Zaproponował więc "zapasy palców", które miały rozładować napięcie.
Chwyciliśmy się za palce. Zacząłem wygrywać i wtedy nagle on cofnął rękę i złamał palec. To był wypadek - mówił w sądzie w Edynburgu.
Szkot: "Nie było żadnego pojedynku". Według 31-latka stolarz był wściekły z powodu uwag o swojej pracy. W czasie przerwy obiadowej Polak miał podejść do Szkota, bez ostrzeżenia złapać go za palec i mocno szarpnąć - informuje "Edinburgh News".
Słyszałem tylko chrzęst i trzask, zbiegłem na dół, żeby zadzwonić po karetkę - relacjonował.
Szkot musiał przejść operację. W jego uszkodzonym środkowym palcu umieszczono dwa pręty. 31-latek podkreśla, że przez miesiąc nie mógł pracować i wciąż cierpi z powodu kontuzji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.