Koncentracja sił rosyjskich na Krymie i wzdłuż granicy z Ukrainą jest czymś bezprecedensowym. Właśnie dlatego eksperci bardzo uważnie to obserwują i analizują.
Putin prowadzi z Europą otwartą, regularną wojnę od 2008 roku, kiedy zostały uruchomione pewne procesy. Ta wojna toczy się na bardzo wielu płaszczyznach, od gospodarczej, różnego rodzaju grup nacisku, po agentury rozrzucone po całym świecie, także w Europie. Również poprzez tajne oddziały, które prowadzą akcje sabotażowe, polegające na zabijaniu ludzi, wysadzaniu infrastruktury w danym państwie, na próbach przewrotu, dokonywanych np. w Czarnogórze - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Piotr Grochmalski z Akademii Sztuki Wojennej.
Czytaj także: Wojewódzki z nowym autem. Najdroższe na świecie
Incydent w Czechach. Profesor Grochmalski mówi o szerszej perspektywie
Gość audycji odniósł się również do eksplozji składu amunicji w Czechach, która najwyraźniej była wynikiem skomplikowanej operacji rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
Na to, co dzieje się w Czechach, można spojrzeć w szerszej perspektywie, liczącej nawet więcej niż dekadę. Można też wziąć pod uwagę bieżące wydarzenia, a więc gwałtowny wzrost agresywności ze strony Federacji Rosyjskiej, którą widzimy na przykładzie dyslokacji wojsk wzdłuż granicy ukraińsko-rosyjskiej - przyznał prof. Grochmalski.
Portal Spiegel i platformy śledcze Bellingcat i Insider ustaliły, że w planowaniu i przeprowadzeniu ataku w Czechach brało udział co najmniej sześciu agentów GRU.