W Polsce trwa debata na temat potrzeby regulacji broni czarnoprochowej. Andrzej Idzikowski, były policjant i instruktor strzelectwa, twierdzi, że problem z użyciem broni w Polsce jest rzadki jak "porażenie piorunem". Związki zawodowe policji złożyły petycję do Sejmu, domagając się objęcia broni czarnoprochowej kontrolą i wprowadzenia wymogu posiadania pozwolenia na jej posiadanie.
Według policyjnych związkowców, w Polsce może być już ponad 500 tys. sztuk broni czarnoprochowej. Zwracają uwagę, że w ostatnich latach doszło do pięciu incydentów, w których ofiarami padli policjanci. Andrzej Idzikowski podkreśla jednak, że w Polsce nie ma społecznego problemu z bronią czarnoprochową.
To nie jest taka skala, która by w jakiś sposób wymuszała na ustawodawcy, żeby podjął temat regulacji broni czarnoprochowej. Zgodnie z teorią demokratycznego państwa prawa, każdy zakaz, ograniczenie czy restrykcja, musi wynikać z rzeczywistej i ważnej potrzeby społecznej - stwierdził Idzikowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idzikowski zauważa, że wypadki samochodowe są znacznie częstsze i bardziej śmiertelne niż incydenty z użyciem broni. W Polsce w obrocie legalnym znajduje się ok. 1 mln sztuk broni, a zdarzeń z jej użyciem jest średnio pięć rocznie.
Ekspert wskazuje, że wprowadzenie regulacji dotyczących broni czarnoprochowej byłoby problematyczne. Nie wiadomo dokładnie, ile takiej broni jest w obiegu, do tego jest często w rękach kolekcjonerów i hobbystów.
Potrzeba przemyślanej decyzji
Jednym z rozważanych rozwiązań jest zdelegalizowanie broni czarnoprochowej i jej konfiskata. Jego zdaniem mogłoby prowadzić do zniszczenia zabytków i konieczności wypłaty odszkodowań. Idzikowski podkreśla, że legalizacja broni mogłaby oznaczać, że przestępcy uzyskaliby do niej dostęp w majestacie prawa.
Idzikowski apeluje, by rządzący dokładnie przemyśleli petycję policyjnych związków, zanim podejmą decyzję o regulacjach. Zwraca uwagę, że wprowadzenie nowych przepisów mogłoby wprowadzić chaos i podważyć sprawczość państwa.
Z kolei Robert Duchnowski, ekspert kryminalistyki, uważa, że można wprowadzić przepisy przejściowe, które pozwalałyby na czasowe zezwolenia na posiadanie broni czarnoprochowej. Podkreśla, że broń ta powinna być przechowywana w bezpiecznych warunkach, a jej rejestracja umożliwiłaby kontrolę przez odpowiednie organy.
Mecenas Konrad Godlewski zauważa, że wprowadzenie nowych obostrzeń może być trudne do wyegzekwowania z powodu problemów kadrowych w policji i obciążenia sądów. Jego zdaniem martwe przepisy mogą zaszkodzić, zamiast pomóc.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.