Informacja o atakach na izraelskie tankowce na Morzu Czerwonym została podana przez brytyjską agencję bezpieczeństwa, a następnie potwierdzona przez jemeńskich rebeliantów Huti. Rzecznik armii Yahya Saree przekazał za pośrednictwem platformy X, że celem ataków stał się liberyjski tankowiec Chios Lion oraz panamski Bentley I.
Za motyw ataku podano korzystanie z izraelskich portów przez właścicieli jednostek. Bentley I została zaatakowany za pomocą dronów i pocisków balistycznych. Chios Liona zaś zaatakowały bezzałogowe jednostki nawodne. Do natarcia doszło na południowy zachód od miasta portowego Al-Hudajda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie ataku na tankowiec Chios Lion
Dzień po atakach na Morzu Czerwonym, rzecznik rebelianckiej armii Huti zamieścił w mediach społecznościowych nagranie ukazujące moment trafienia liberyjskiego statku Chios Lion. Widać na nim wybuchający tankowiec oraz kłęby dymu unoszące się w powietrzu.
Sceny z operacji wymierzonej w statek naftowy Chios Lion, który stał się celem jemeńskich sił zbrojnych na Morzu Czerwonym w związku z naruszeniem decyzji, przez będącego jego właścicielem przedsiębiorcę, o zakazie wpływania do portów okupowanej Palestyny - czytamy we wpisie Yahii Saree.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.