W bożonarodzeniowym przemówieniu papież zwrócił się bezpośrednio do Kurii Rzymskiej. Ostrzegł, aby duchowni uważali na "eleganckiego demona", który może czaić wśród nich i wywierać wpływ niemal w niezauważony sposób.
Papież upomina duchownych
Papież zwrócił uwagę, że wielu księży jest zbyt zadufanych w sobie i nie widzi w sobie żadnych wad. Dodał, że nie wystarczy potępić zło, ale liczy się także dokonanie zmian.
Możemy łatwo ulec pokusie myślenia, że jesteśmy bezpieczni, lepsi od innych, że nie potrzebujemy już nawrócenia - powiedział do duchownych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak jesteśmy w większym niebezpieczeństwie niż wszyscy inni, ponieważ jesteśmy osaczeni przez "eleganckiego demona", który nie robi głośnego wejścia, ale przychodzi z kwiatami w dłoni – dodał Franciszek.
Czytaj także: Pierogi ruskie Jana Kuronia. Jeden składnik was zaskoczy
Franciszek poruszył także temat wojny w Ukrainie i poprosił wiernych, aby w okresie świątecznym pamiętali o osobach, które muszą zmagać się z wojenną rzeczywistością. Papież prosił także o to, by tegoroczne Święta obchodzić skromniej i nie kupować tak wielu rzeczy. Lepiej część pieniędzy przeznaczyć na pomoc osobom biednym i potrzebującym.
Myślmy o narodzie ukraińskim podczas tego Bożego Narodzenia: bez światła, bez ogrzewania, bez podstawowych rzeczy do przeżycia. Myślmy o tak wielu ukraińskich dzieciach, które cierpią, cierpią bardzo z powodu wojny. Te dzieci niosą w sobie tragedię wojny, która jest tak nieludzka, tak ciężka. I módlmy się do Pana Boga o to, by przyniósł pokój jak najszybciej - mówił Franciszek.