- Reakcyjna lub ultraprawicowa międzynarodówka, którą potępiamy od lat, kierowana w tym przypadku przez najbogatszego człowieka na świecie, otwarcie atakuje nasze instytucje, podsyca nienawiść i otwarcie wzywa do poparcia spadkobierców nazizmu w Niemczech w następnych wyborach - oświadczył w środę Sanchez.
Wypowiedź ta padła podczas wydarzenia związanego z 50. rocznicą śmierci dyktatora Francisco Franco, co otworzyło drogę do demokratycznych przemian w Hiszpanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek rzeczniczka hiszpańskiego rządu Pilar Alegria skomentowała spory Muska z europejskimi przywódcami, podkreślając, że platformy internetowe powinny działać neutralnie i bez ingerencji. Jego działania, w tym poparcie dla niemieckiej AfD, piętnowane są przez główne partie polityczne, które zarzucają mu próby wpływania na wyniki wyborów. Hiszpania i inne kraje europejskie domagają się neutralności platformy Muska, podkreślając potrzebę zgodności z regulacjami UE.
Elon Musk o Hiszpanii
W niedzielę Musk wspomniał o Hiszpanii, podając dalej wpis na platformie X, który odnosił się do informacji z "La Razon" o tym, że 92 proc. osądzonych za gwałt w Katalonii to obcokrajowcy, mimo że stanowią oni tylko 17 proc. populacji regionu. Musk skomentował to słowem "Wow". Na tę wypowiedź zareagował szef katalońskiego rządu Salvador Illa, który podkreślił, że nie pozwoli na wykorzystywanie nazwy Katalonii do szerzenia mowy nienawiści.
Debata wokół Muska obejmuje też wyzwania związane z dezinformacją i wpływem na procesy demokratyczne, co potwierdza Edward Luce w swoim komentarzu. Rozpatrywane są środki, jakie Unia Europejska może podjąć, aby przeciwdziałać tym zagrożeniom.
Musk, mimo braku formalnej władzy politycznej, wraz z wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich zyskał wpływy, które stawiają pod znakiem zapytania przyszłą stabilność demokracji w Europie.