Elon Musk słynie z niekonwencjonalnego podejścia do życia. Miliarder jest właścicielem Tesli, PayPala i SpaceX. Ostatnio został nawet ogłoszony najbogatszym człowiekiem na świecie. Okazuje się, że jego wizjonerski styl przejawia się również w jego stosunku do edukacji dzieci.
Przeczytaj także: Koronawirus. Ta płeć jest narażona na ciężki przebieg COVID-19
Elon Musk opowiedział w jednym z wywiadów o szkole, którą uruchomił dla swoich dzieci. Placówka nosi nazwę "Ad Astra", co w tłumaczeniu oznacza "Do Gwiazd". Miliarder chce, aby zostało zachowanych w niej 5 zasad, które jego zdaniem czynią naukę skuteczniejszą. Głównym zagadnieniem, które poruszają uczniowie, ma być rozwiązywanie problemów. Całość ma się opierać na dyskusji o etyce i moralności.
Przeczytaj także: Koronawirus. Niepokojące informacje dla ozdrowieńców COVID-19
Dzieci w szkole Elona Muska nie otrzymują ocen. Ich brak ma wpłynąć pozytywnie na ich rozwój. Placówka ma dostarczyć uczniom przede wszystkim rozrywkę i poczucie spełnienia obowiązku. Miliarder wyśmiał obowiązek podjęcia studiów, który nakładają rodzice na swoich potomków. Model znacząco różni się od tego występującego od lat w Polsce.
Musk chce, aby uczniowie jego szkoły zdobywali wiedzę przez doświadczenie. Miliarder przekonuje, aby wzbudzić w dzieciach świadomość, że uczą się czegoś w konkretnym celu, a nie dla otrzymania oceny i zapomnienia. Placówka ma również na celu rozwijanie umiejętności w dziedzinie lubianej przez daną jednostkę. Miałoby to spowodować, że osoby stawałyby się bardzo dobre w określonej dziedzinie.
W tradycyjnej szkole musielibyśmy na początku nauczyć się wszystkiego na temat budowy silnika, a później przejść konkretne kursy czy zdać egzaminy. To jest bardzo trudna droga do tego, by dziecko zdobyło wiedzę - przyznał Musk.
Przeczytaj także: Koronawirus. Pandemia COVID-19 niszczy rodziny