Archeolodzy badający Pompeje mają pracę pełną niezwykłych niespodzianek. Tym razem w mieście, które zostało zniszczone w wyniku wybuchu Wezuwiusza w 79 r. n.e., odkryto pozostałości niewielkiego domu, znajdującego się w dawnej centralnej dzielnicy Pompejów, przy Via dell'Abbondanza (ulica Obfitości). Podczas erupcji Wezuwiusza budynek był jeszcze w trakcie wykończenia.
Czytaj także: Meteoryt sprawcą wielkiego wybuchu? Naukowcy wskazują na uderzenie planetoidy 3,26 mld lat temu
Uwagę archeologów przykuły kolorowe malowidła, którymi udekorowano ściany domu. Przedstawiają one m.in. skąpo odzianą Fedrę i jej pasierba Hipolita. To nawiązanie do mitu - Fedra, córka króla Minosa i druga żona Tezeusza, zakochała się w Hipolicie i cierpiała z powodu grzesznego uczucia.
Mieszkanie, nazwane Domem Fedry na cześć mitologicznej królowej Aten, która pojawia się na jednym z malowideł ściennych, rzuca światło na zmieniające się style architektoniczne w I wieku naszej ery - poinformowano w oświadczeniu Parku Archeologicznego w Pompejach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pozostałych freskach, zdaniem badaczy, przedstawiono Wenus i Adonisa. W domu znaleziono też przedmioty rytualne, pozostawione po ostatnim obrzędzie przed erupcją wulkanu.
Archeologowie twierdzą, że odkryte właśnie freski nie ustępują tym, które malowano na ścianach najwspanialszej rezydencji starożytnego miasta.
Erotyczne freski w Pompejach
Nie jest to pierwszy raz, gdy w tym starożytnym włoskim mieście odkryto freski przedstawiające zmysłowe sceny. Pompeje nie bez powodu nazywane są "miastem rozpusty", a turyści, którzy je dzisiaj zwiedzają, mogą odwiedzić m.in. dom publiczny, którego ściany przyozdobiono malowidłami przedstawiającymi różne pozy erotyczne. Jednak erotyczne freski zamieszczano także na ścianach zwykłych domów.
W rozwiniętym społeczeństwie, jakim był bez wątpienia świat rzymski, sztuka erotyczna była inaczej rozumiana i interpretowana niż dzisiaj. Ciała wyobrażane na freskach były tym, czym dla nas jest nagość na obrazach Tycjana. A tak dziś szokujące, wszechobecne w antyku motywy falliczne spełniały rolę dobrego proroctwa. (...) Na kształty falliczne stylizowano też wiele przedmiotów codziennego użytku – tłumaczył w jednym z wywiadów archeolog prof. Antoni Guzzo, dyrektor skansenu obejmującego antyczne Pompeje i Herkulanum, cyt. przez "National Geographic".