Według Daily Star do ewakuacji doszło z powodu przesyłki, która była zaadresowana do oddziału AstraZeneca w Wockhardt. Trwa tam produkcja szczepionki na koronawirusa. Ponieważ istniały uzasadnione obawy, że zawartość może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa obecnych w budynku osób, na miejsce wezwano służby.
Koronawirus – szczepionka. Ewakuacja oddziału AstraZeneca w Walii
Jak podaje rzecznik koncernu AstraZeneca w oświadczeniu na temat zdarzenia, pracownicy nie powrócą do obiektu do czasu zakończenia dochodzenia. Takie rozwiązanie mieli zalecić eksperci. Zapewnił również, że ciągłość biznesowa firmy nie ucierpi na całej sytuacji.
Przeczytaj także: Koronawirus. Polski lekarz alarmuje ws. COVID-19. Niepokojąca prognoza
Na podstawie opinii ekspertów przeprowadziliśmy częściową ewakuację obiektu do czasu przeprowadzenia pełnego dochodzenia. Bezpieczeństwo naszych pracowników i ciągłość biznesowa pozostają najważniejsze – zapewnił rzecznik AstraZeneca (BBC).
Nie tylko saperzy pracują nad rozwiązaniem sytuacji. Do Wrexham Industrial Estate sprowadzono także specjalnego robota, który jest wykorzystywany do unieszkodliwiania materiałów wybuchowych. Dla bezpieczeństwa osób postronnych teren otoczono kordonem policyjnym, zamknięto również drogi prowadzące do zagrożonego oddziału AstraZeneca.
Zgodnie z oficjalnymi przekazami brytyjskiej policji na razie nikt nie został ranny. Jeden z pracowników Wrexham Industrial Estate przekazał w rozmowie z mediami, że na miejscu zdarzenia doszło do wybuchu. Miały go słyszeć również inne osoby.
Było nas trzech, rozmawialiśmy. Nagle usłyszeliśmy piekielny wybuch – relacjonował anonimowy pracownik w rozmowie z BBC.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.