To była trudna noc dla mieszkańców Brzegu Dolnego za Wrocławiem. W mieście rozpoczęła się kulminacja fali powodziowej na Odrze. Stan wody osiągnął 933 cm, a według szacunków IMGW - dotrze do 940 cm (stan alarmowy to 630 cm). Choć te liczby robią wrażenie, fala ma być niższa niż podczas powodzi w 1997 r. Wówczas, według danych Instytutu, woda w Odrze sięgnęła 1070 cm.
Lokalne media informują, że w Brzegu Dolnym pojawiły się problemy z przesiąkaniem wałów. W piątek, 20 września o godz. 2 rozpoczęło się posiedzenie Gminnego Sztabu Kryzysowego, z udziałem strażaków, policjantów oraz burmistrza miasta, który wcześniej apelował o pomoc przy umacnianiu wałów powodziowych. Apele spotkały się z dużym odzewem.
Dziewięciometrowa fala w Brzegu Dolnym
Miasto od kilku dni przygotowywało się na kulminację fali powodziowej. W pracach uczestniczyli nie tylko żołnierze i strażacy, ale i setki mieszkańców Brzegu Dolnego oraz wolontariusze spoza miasta. Wał powodziowy podnoszono m.in. na osiedlu Kręsk, które jest jednym z najbardziej zagrożonych miejsc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkańcy miasta nie po raz pierwszy mierzą się z tak trudną sytuacją. - Gdy w 1997 roku nas zalało nie było takiego zorganizowania. (...) W 2010 roku było już troszkę lepiej. Teraz widać, że woda będzie większa - powiedział Polsatowi News jeden z mieszkańców.
Odra przekracza poziomy alarmowe także poniżej Brzegu Dolnego: w Malczycach, Ścinawie, Głogowie oraz w Nowej Soli, gdzie - według IMGW - w niedzielę stan wody przekroczy stan alarmowy o ponad 200 cm i sięgnie 660 cm. W Trestnie (powyżej Wrocławia) od czwartku rano utrzymuje się stan wody zbliżony do maksymalnego, prognozowanego przez IMGW, czyli 640 cm.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.