Na 2 czerwca zaplanowano powszechne wybory w Meksyku. Mieszkańcy wybiorą prezydenta kraju, ale też lokalnych polityków. Do obsadzenia jest 628 miejsc dla kongresmenów, 8 gubernatorów.
Czytaj więcej: Fala morderstw w Meksyku. Ofiarami padają kandydaci opozycji
Jak informuje BBC, trwająca od kilku tygodni kampania wyborcza, była jedną z najbardziej krwawych kampanii w historii kraju. W ostatnich dniach zastrzelono Alfredo Cabrerę, który kandydował na burmistrza miasta Coyuca de Benitez. W sieci pojawiły się właśnie nagrania, na których widać broń wycelowaną w mężczyznę. Wcześniej Cabrera spotkał się z wyborcami na wiecu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na nagraniu słychać kilkanaście strzałów. Urzędnicy stanu Guerrero powiedzieli, że członkowie Gwardii Narodowej Meksyku odpowiedzieli ogniem, zabijając bandytę na miejscu zdarzenia. Cabrera był pod ochroną policji, ponieważ padł ofiarą ataku przed rokiem. Śledczy mają wyjaśnić, dlaczego doszło do zamachu.
Gubernator Guerrero Evelyn Salgado potępiła "tchórzliwy" czyn i zwróciła się do prokuratury stanowej, aby "wyciągnęła całą wagę prawa przeciwko osobie lub osobom odpowiedzialnym". Tylko w tym jednym stanie zginęło pięciu kandydatów na burmistrzów i jeden kandydat na zastępcę.
W Meksyku w czasie kampanii zamordowano ponad 20 osób
Z informacji dziennikarzy BBC, którzy dotarli do rządowych dokumentów, wynika, że od września ubiegłego roku zamordowano 22 osoby ubiegające się o stanowiska lokalnych władz. Jednak według organizacji pozarządowych liczba może być znacznie wyższa.
Zginął między innymi Alberto Garcia, kandydujący na burmistrza San Jose Independencia, czy Noe Ramos Ferretiz, ubiegający się o urząd burmistrza Ciudad Mante.
Czytaj więcej: Wyrzucili ją z samolotu. Za często korzystała z toalety
Po raz pierwszy w historii prezydentem Meksyku zostanie kobieta. W wyborach prezydenckich startuje Xóchitl Gálvez i faworytka Claudia Sheinbaum, protegowana obecnego prezydenta Lópeza Obradora, który nie startuje ze względu na konstytucyjny limit jednej, 6-letniej kadencji.
Czytaj więcej: "Kosmici" z Meksyku rozgrzewają wyobraźnię. "Hańba"
Obie kobiety zapewniają, że zajmą się rosnącą przestępczością w kraju. Jak informują media, zorganizowane grupy próbują walczyć o wpływy w rządzie, niszcząc demokrację. Meksyk próbuje sobie również radzić z falą migrantów próbujących przedostać się do USA. Porządku przy wyborach ma pilnować ok. 30 tys. żołnierzy.