Policjanci-detektywi Nick Townsend i Paul Kettlewell stali się dla siebie jak bracia gdy udało im się odnaleźć zaginioną w 2008 roku 9-letnią wówczas Shannon Matthews. Cała akcja policyjna trwała aż 24 dni.
Gdy dziewczynka zaginęła, byli tuż przed emeryturą. Podczas gdy policja i opinia publiczna gorączkowo szukali zaginionej 9-latki, jej mama Karen grała zdruzgotaną mamę w wywiadach telewizyjnych opowiadając o "swojej pięknej księżniczce"
I to właśnie jeden z telewizyjnych wywiadów zdradził Karen. 23 dnia od zniknięcia Shannon, Paul i Nick po raz pierwszy usłyszeli o Donovanie, który był wujem chłopaka Karen. Donovan był stałym gościem w Dewsbury Moor, ale nie widziano go tam od czasu zniknięcia Shannon. Dlatego detektywi postanowili złożyć mu wizytę.
Przeczucie ich nie zawiodło. Odnaleźli dziewczynkę otumanioną lekami wewnątrz łóżka Donnovana.
Czytaj też: Kopnął w samochód. Ocalił życie trzech osób
Byłem zachwycony. Nie mogłem uwierzyć, że ją znaleźliśmy, a ona żyje. Kiedy schodziliśmy po schodach, czułem się jakbym niósł własne dziecko. Była uległa, zdezorientowana - powiedział the Mirror 68-letni Paul
Jak się później okazało, matka dziewczynki wspólnie ze swoim znajomym uknuli plan porwania Shannon, aby zdobyć 50tys. funtów nagrody za odnalezienie dziecka, jaką ufundowała prasa.
To było prawie jak sen, jechać na komisariat w Dewsbury, aby dowieźć Shannon i pokazać ją całą i zdrową kolegom - i powiedzieć im, że zrobiliśmy to jako zespół!- mówili później bohaterowie
Po kilkunastu latach powstał film dokumentalny pt.,,Zaginięcie Shannon", który pokazuje szczegóły zaginięcia dziewczynki, to jakie emocje wtedy jej towarzyszyły i to jak bardzo była otumaniona.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy produkcja będzie dostępna w Polsce.
Czytaj też: Najgorsze produkty dla mózgu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.