Dolnośląski Urząd Wojewódzki alarmuje, że w okolicach Kłodzka pojawił się mężczyzna, który podawał się za ratownika medycznego. Wiadomo, że człowiek ten proponował niewiadomego pochodzenia "szczepienia". Urzędnicy apelują do mieszkańców, aby stosowali zasadę ograniczonego zaufania. W tym przypadku padli ofiarą oszustwa.
Sprawą zajęły się służby. Policjanci zatrzymali już 22-latka, który jest podejrzewany o podszywanie się pod ratownika medycznego. Wiadomo, że mężczyzna nie posiadał uprawnień do wykonywania zawodu medyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakie "szczepienia" proponował fałszywy ratownik? Młody mężczyzna informował mieszkańców, że posiada szczepionki przeciwko tężcowi, odwiedzał też szkoły.
Czytaj także: Tragiczny wypadek na S7. Dotarli do świadka zdarzenia
Przejechał kilkaset kilometrów. Fałszywy ratownik chciał szczepić dzieci
Prokuratura w Świdnicy ustaliła, że fałszywą szczepionką zaszczepiono 7 osób. Śledczy nie wykluczają, że są też inni poszkodowani. Proszą o zgłaszanie się do lekarzy. Specjaliści podkreślają, że nie wiadomo, jakie substancje zawarte były we fiolkach.
Prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Szpitala Klinicznego we Wrocławiu w rozmowie z TVP zauważył, że zastrzyki podawane były domięśniowo, co stanowi jeszcze większe niebezpieczeństwo.
Prokuratorzy dodają, że mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdzi, że nie miał złych zamiarów. Uważa, że chciał pomóc. Wiadomo, że miał szkolenie wojskowe i pracował w straży pożarnej, dzięki czemu umiał podawać zastrzyki.
Za narażenie życia lub zdrowia innych osób, grozi mu kara do trzech lat więzienia. Na ten moment śledczy ustalają jednak, jaki jest stan zdrowia psychicznego mężczyzny.