Zanieczyszczenie Motławy w Gdańsku to efekt wydarzeń z 1 czerwca 2022 r. Przyczyną był wypływ z instalacji burzowej. Z wyciekiem walczono przez kilkanaście godzin. Niestety, nie udało się uniknąć koszmarnych skutków. Wojewódzki Inspektorat Ochrony środowiska w Gdańsku pobrał próbki do badań. Wyniki są zatrważające.
O raporcie z Centralnego Laboratorium Badawczego GIOŚ w Gdańsku informuje serwis trojmiasto.pl. Z wyników badań wynikać ma, że woda w Motławie jest skażona węglowodorami ropopochodnymi.
Norma wynosi 0,2 mg na litr. W badanych próbkach było ich 2,90 mg na litr, czyli norma w miejscu wycieku została przekroczona ponad 10 razy - przekazał lokalny portal, dodając przy tym, że próbka spoza miejsca skażenia dała wynik 0,05 mg na litr.
Zobacz także: Wiadomość dla Rosjan. Będą przerażeni, gdy to zobaczą
Po przeprowadzeniu wizji lokalnej, przesłuchaniach świadków i konsultacjach z przedstawicielem Państwowej Straży Pożarnej, funkcjonariusze Kapitanatu Portu Gdańsk ustalili, iż wysoce prawdopodobnym źródłem obecności substancji zanieczyszczającej w wodzie był wypływ z kanalizacji burzowej - przekazała Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego, cytowana przez trojmiasto.pl.
Wyniki badań zostały przekazane do Kapitanatu Portu Gdańsk Urzędu Morskiego w Gdyni, do którego należą wody wewnętrzne Motławy. Zgodnie z właściwością terytorialną, to dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni prowadzi sprawę zanieczyszczenia wód Motławy i decyduje o ewentualnych sankcjach karnych - uzupełnił Radosław Rzepecki, zastępca pomorskiego wojewódzkiego inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku.
Zobacz także: Gwiazda TVP wystawiona na pośmiewisko