Do dramatu doszło 24 sierpnia br. w Racławówce pod Rzeszowem. Filip wspiął się na podest serwisowy słupa energetycznego linii wysokiego napięcia. Teraz walczy o życie. Potrzebuje skutecznego leczenia i długiej rehabilitacji.
"Przez ciało 15-latka przepłynęło kilkadziesiąt tysięcy woltów. Przeżył. To był cud. Teraz rozpaczliwie potrzebuje pomocy" - czytamy na stronie zbiórki. Filip jest uczniem 8 klasy Szkoły Podstawowej Nr 1 w Niechobrzu. Na skutek niefortunnego zdarzenia, został poważnie porażony prądem, a jego spadające ciało doznało wielu obrażeń.
Koleżanka Filipa, która była razem z nim na miejscu zdarzenia wezwała służby ratunkowe. Filipa przewieziono do szpitala. Obecnie leczony jest w Krakowie. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Zespół lekarzy prowadzących ocenia, że hospitalizacja może potrwać do 3 miesięcy, ponieważ chłopiec doznał rozległych wewnętrznych i zewnętrznych poparzeń ciała.
Nastolatek ma uszkodzone nerki, wątrobę i inne narządy wewnętrzne. Bardzo poważnym obrażeniom uległo także serce Filipa. A upadek z 4 metrów spowodował rozległy uraz kręgosłupa, który połamany jest w 5 miejscach. Chłopiec ma poparzone obydwie ręce i biodro.
Wymagana jest amputacja prawej ręki i lewego kciuka. Konieczne mogą być przeszczep tkanek i kolejne amputacje kończyn - czytamy na stronie szczytny-cel.pl.
15-latek planował skończyć szkołę samochodową i zostać zawodowym strażakiem. Wierzy, że nie wszystko stracone i jeszcze będzie mógł pomagać innym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.