W piątek o2 informowało o ściągnięciu do Warszawy dużych posiłków policyjnych. Do stolicy trafili funkcjonariusze z innych garnizonów. Policja obawiała się, że może dojść do dużych demonstracji z powodu zmian w prawie aborcyjnym. Ale weekend przebiegł spokojnie.
Ściągnęli zomozę [oddziały prewencji policji - red.] z całej Polski, ale był spokój. Nic się nie działo. Smutne, że policja z Warszawy nie jest w stanie obstawić demonstracji w mieście - mówi o2 policjant z garnizonu stołecznego.
Strajk Kobiet. Dlaczego do Warszawy przybyło tak wielu policjantów z prewencji
Między sobą policjanci przekonują, że tak duże miasto jak Warszawę trudno jest zabezpieczyć jednym oddziałem prewencji, stąd posiłki i wsparcie w weekend.
Nowy komendant stołeczny to wysokiej klasy fachowiec, on po prostu wie, jak się zabezpiecza imprezy masowe. Był szefem prewencji w Krakowie. A przypomnę, że mieliśmy w weekend finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - dodaje z kolei przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów, insp. Rafał Jankowski.
Przekonuje również, że doświadczenie nadinsp. Pawła Dzierżaka, kierującego komendą stołeczną, będzie w tym zakresie nie do przecenienia, ponieważ Warszawa "pada ofiarą" ogromnej liczby imprez masowych.
Warto jednak dodać, że nie dalej jak w listopadzie policja użyła do tłumienia demonstracji Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego BOA. Politycy opozycji i media głośno mówiły wtedy o brutalnej pacyfikacji i używaniu m.in. pałek teleskopowych przez policję. Protesty z końca stycznia - co istotne, po zmianie komendanta stołecznego - pokazują, że można inaczej. Warto przypomnieć, że 5 stycznia z funkcją Komendanta Stołecznego rozstał się nadinsp. Paweł Dobrodziej.