We wtorek (27 czerwca) Władimir Putin przemawiając do żołnierzy rosyjskiej armii na Kremlu poinformował, że finanse Jewgienija Prigożyna zostaną zbadane po jego buncie.
Powiedział również, że zawsze szanował bojowników Grupy Wagnera, ale faktem jest, iż organizacja była "w pełni finansowana" z budżetu państwa. Wyznał, że grupa otrzymała 86 miliardów rubli (ponad cztery miliardy złotych) od resortu obrony Rosji w okresie od maja 2022 do maja 2023 roku.
Dodatkowo firma cateringowa Prigożyna "Concord" zarobiła 80 miliardów rubli (około czterech mld złotych) na kontraktach państwowych na dostawy żywności dla rosyjskiej armii.
Mam nadzieję, że w ramach tej współpracy nikt niczego nie ukradł lub, powiedzmy, ukradł mniej, ale oczywiście zbadamy to wszystko - stwierdził rosyjski przywódca.
Czytaj więcej: Sobowtór Putina w Dagestanie? To od razu rzuca się w oczy
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin finansował Grupę Wagnera. Nawet rosyjska propaganda jest w szoku
W sobotę (1 lipca) Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, na Twitterze opublikował nagranie, na którym rosyjska propagandystka wyraziła swoje zaskoczenie stwierdzeniem Putina, iż Grupa Wagnera jest w całości finansowany przez państwo.
Ten człowiek nie jest tylko faworyzowany przez władze (rosyjskie - przypis red.), on był utrzymywany i zbrojony przez nie. Teraz użył tych pieniędzy, broni przeciwko niej - mówiła.
Jedyny wniosek, jaki nasuwa się na myśl jest taki, że.... istnieje praktyka prowadzenia prywatnych firm wojskowych. Ale dlaczego nie było przepisów... - dodała.
Podkreśliła, że "nie neguje zasług i bohaterskich czynów Grupy Wagnera". - Wiem, że nie wahali się przed szturmem na Sołedar, pamiętam jak zostali zabici pod Bachmutem, przedostając się do Artemowska. Wiemy, jakimi byli bohaterami, ale to było wczoraj. Niedopuszczalne jest ukrywanie się za tym heroizmem i zdradzanie kraju - stwierdziła w swojej przesiąkniętej propagandą wypowiedzi.
Właśnie z tego powodu istnieje pewna, jak rozumiem, pobłażliwość, którą Putin sformułował dla tych, którzy byli wykorzytywani. Teraz ci ludzie mogą zmienić zdanie. Jest kilka dni na popisanie umowy z Ministerstwem Obrony Rosji. A reszta pójdzie na Białoruś razem z Prigożynem, który już tam jest? Będzie Grupa Wagnera, czy nie? Czy ta ustawa jest nam potrzebna skoro organizacja znika? Pewnie wkrótce się dowiemy - mówiła.