Komentarze Ławrowa odnoszą się do anonimowego amerykańskiego urzędnika wojskowego, który powiedział "Newsweekowi" we wrześniu, że specjalna operacja "mająca na celu zabicie Putina w sercu Kremla" była wśród wielu opcji rozważanych przez władze Stanów Zjednoczonych w świetle nuklearnych gróźb Władimira Putina.
Waszyngton posunął się najdalej: tam jacyś "nienazwani urzędnicy" z Pentagonu faktycznie zagrozili Kremlowi "ciosem dekapitacyjnym". Mówimy o groźbie fizycznej eliminacji głowy państwa rosyjskiego. Jeśli takie idee są rzeczywiście przez kogoś pielęgnowane, ten ktoś powinien bardzo dokładnie przemyśleć możliwe konsekwencje takich planów – powiedział Ławrow, w wywiadzie dla rosyjskiej agencji informacyjnej TASS.
Po tym, jak artykuł "Newsweeka" został opublikowany, rosyjska ambasada w Waszyngtonie potępiła tak zwany cios ścięcia głowy jako "lekkomyślność" i "urojenie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Zwłoki dotarły do Ukrainy. Dziesiątki ciał
Rosyjski minister spraw zagranicznych postawił Ukrainie ultimatum: spełnij żądania Moskwy – w tym zrezygnuj ze wszystkich terytoriów Ukrainy, których żąda Rosja – albo armia rosyjska zadecyduje o losie Ukrainy. Dzień po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że jest otwarty na rozmowy pokojowe – oświadczenie, które Stany Zjednoczone określiły jako nieszczere – Ławrow powiedział Kijowowi, że powinien, dla "własnego dobra", zastosować się do życzeń Moskwy.
Tymczasem o stanie rosyjskiej armii może świadczyć kolejna zmiana na stanowisku dowódcy Zachodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Gen. Siergiej Kuzłow wytrzymał zaledwie miesiąc. Jego miejsce zajął kojarzony z twórcą grupy Wagnera, Jewgienijem Prigożynem, gen. Jewgienij Nikiforow. To czwarty dowódca najważniejszego okręgu wojskowego w Rosji od lutego.
To kwestia ślepego wypełniania poleceń płynących z Kremla. A to niesie skutki, jakie widzimy: Rosja de facto utraciła zdolności ofensywne w tej wojnie. To zarazem świadectwo chaosu w rosyjskim systemie dowodzenia. To bardzo dobra informacja dla nas i dla Ukrainy. Jest szansa, że ta wojna zakończy się w 2023 r. – mówi w rozmowie z o2.pl gen. br. rez. Mirosław Różański, były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.