Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Fotelik dziecka zapalił się w aucie. Oto powód

21

Sekundy dzieliły od tragedii pewną rodzinę z Karoliny Północnej, gdzie w płomieniach stanął pozostawiony w samochodzie fotelik. Na szczęście chwilę przed pojawieniem się ognia rodzina opuściła auto. Jak podaje straż, najprawdopodobniej powodem zapłonu była przegrzana bateria w książce dla dzieci.

Fotelik dziecka zapalił się w aucie. Oto powód
Fotelik dla dziecka stanął w płomieniach (DailyMail, Pixabay, ciobanucatalina)

O sporym szczęściu może mówić pewna rodzina z Karoliny Północnej w Stanach Zjednoczonych. Po niedzielnym powrocie z kościoła w jej samochodzie doszło bowiem do nagłego pożaru, który objął dziecięcy fotelik. W pojeździe nie znajdowała się żadna osoba, a unoszący się z niego dym jako pierwszy zobaczył sąsiad.

To on był także pierwszą osobą, która za pomocą węża ogrodowego rozpoczęła próbę ugaszenia pożaru. Na miejsce natychmiast wezwana została także straż, która po uporaniu się z ogniem przystąpiła do oględzin, aby ustalić, co mogło go wzniecić.

Wynik tych poszukiwań zaskoczył jednak nie tylko właścicieli auta, ale także i samych strażaków. Jak podaje DailyMail, powodem pożaru była bowiem zlokalizowana pod fotelikiem książeczka dla dzieci z niewielką baterią guzikową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zuchwała kradzież w Poznaniu

Niebezpieczne zapalenie się baterii z książeczki dla dzieci

Zdaniem strażaków, pozostawiona w trakcie upału bateria przegrzała się, co doprowadziło do jej samozapłonu. Podkreślił również, że coraz powszechniejsze stosowanie przez producentów baterii litowo-jonowych jest sporym problemem dla strażaków. Są one bowiem znacznie bardziej narażone na przegrzanie oraz potencjalne samozapłony.

Incydent z Karoliny Północnej bardzo szybko odbił się szerokim echem w Stanach Zjednoczonych. Swoje stanowisko w tej sprawie zabrał m.in. producent wspomnianych książeczek dla dzieci, który zaprzeczył, że jego firma wykorzystuje baterie litowo-jonowe.

Nasze elektroniczne książki dla dzieci sprzedały się w milionach egzemplarzy i nie było żadnych incydentów. Wykorzystujemy w nich baterie alkaliczne, a nie litowo-jonowe, jak podano — cytuje oświadczenie firmy DailyMail.
Autor: KARO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 18.01.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Pociąg pędził prawie 300 km/h. 40-latek jechał między wagonami
"Smok Kampinoski". Niezwykły okaz w Parku Narodowym
Wprowadzono wysokie opłaty w polskich górach. Zła wiadomość dla narciarzy
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić