O oskarżeniach wobec Bartłomieja M. zrobiło się głośno po tekście w "Newsweeku". Historię pokrzywdzonych nastolatek opisała Agnieszka Żądło. Za jedno z oskarżeń zapadł już wyrok. A jest ich o wiele więcej.
Aktor, kandydat na posła, katolik. Parę lat temu młode, aspirujące modelki szukające szans na karierę często zakładały konta na stronie Maxmodels. To właśnie tam miał szukać swoich ofiar Bartłomiej M. Historia jednej z dziewcząt po latach ujrzała światło dzienne.
W 2009 roku, gdy miała 14 lat miała dostać propozycję od Bartłomieja M. Chciał zrobić jej zdjęcia. Dziewczyna widziała świetną szansę do poszerzenia swojego portfolio, więc skorzystała z propozycji. Okazało się, że była to jedna z najgorszych decyzji życia.
Czytaj także: Koniec noszenia maseczek. Podano oficjalną datę
Jak opowiedziała "Newsweekowi" została namówiona na kilka drinków "dla rozluźnienia", choć wyraźnie powtarzała, że nigdy nie piła alkoholu i wolałaby z tym jeszcze zaczekać. Później młoda modelka straciła kontrolę nad własnym ciałem. Pamięta niewiele, miała znaleźć się w łóżku Bartłomieja, a to co opisała po latach w mediach mrozi krew w żyłach. Jak podaje "Newsweek", 14-letnia wówczas dziewczyna została odurzona, a gdy stała się bezbronna Bartłomiej M. miał ją wykorzystać seksualnie. Dziewczyna ocknęła się w momencie, gdy ten miał robić jej nagie zdjęcia.
Nie trzeba chyba mówić o tym, jak to zdarzenie wpłynęło na późniejsze życie dziewczyny. Jak sama przyznała w prasie, wpadła w obsesję na punkcie oprawcy, którego niestety często spotykała w mediach lub na ulicy. Planowała zemstę, jednak bała się pójść na policję. W końcu udało się jej dotrzeć do innych pokrzywdzonych kobiet, a wtedy nastolatek.
Akt zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa miało trafić do prokuratury w 2019 roku. Wyrok - 2 lata i 11 miesięcy pozbawienia wolności za gwałt na 16-latce. Adwokaci dziewczyny ubiegają się o apelacje, chcą by Bartłomiej M. został skazany na 5 lat więzienia. Podczas rozpraw mężczyzna miał twierdzić, że dziewczyny, z którymi doszło do zbliżeń same chciały spotkania ze starszym mężczyzną. Jak podaje "Fakt" więzieniu spędził zaledwie dwa dni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.