Podczas jednego ze styczniowych patroli granic nadleśnictwa leśnicy zajmujący się zwalczaniem szkodnictwa leśnego natrafili na zastawione wnyki wykonane ze stalowej linki. Śmiertelna pułapka została zamontowana w lasach leśnictwa Glinianka, znajdującego się na terenie Ośrodka Hodowli Zwierzyny "Lasy Rudnickie".
Kilka dni po interwencji strażników, na pozostawione w tym miejscu kamerę i foto-pułapkę nagrał się mężczyzna sprawdzający pozostawioną między drzewami stalową pętlę.
Na podstawie zgromadzonego materiału udało się ustalić, że zarejestrowany na nagraniu mężczyzna porusza się rowerem, co wskazywałoby na fakt zamieszkania w pobliżu pozostawionej pułapki – relacjonuje Sylwester Boho, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Rudnik.
W oczekiwaniu na złapaną zwierzynę, mężczyzna postanowił raz jeszcze odwiedzić miejsce obserwowane przez strażników. - Ku jego zdziwieniu wnyki znowu były puste, dlatego zadecydował o zdemontowaniu stalowej pułapki. Na jego nieszczęście wszystko zarejestrowały nasze urządzenia - dodaje Boho.
Działania prowadzone przez rudnickich strażników pozwoliły na identyfikację podejrzanego i umożliwiły przeszukanie jego posesji, które odbyło się wspólnie z funkcjonariuszami policji. W domu mężczyzny znaleziono tę samą pułapkę, która (jak wykazały oględziny) była wcześniej zamontowana w miejscu objętym obserwacją, nielegalne trofea łowieckie oraz metalowe linki.
Przyłapanemu na gorącym uczynku został postawiony zarzut z art. 53 pkt. 5 ustawy prawo łowieckie dotyczącym chęci wejścia w posiadanie zwierzyny za pomocą niedozwolonych środków takich jak m.in. wnyki. Sprawa będzie miała swój finał na wokandzie sądowej.
W opisywanej sytuacji podejrzany o kłusownictwo musiał obejść się smakiem. Na szczęście żadne zwierzę nie złapało się na pozostawiony w lesie wnyki. Niestety, jak pokazują statystyki ten nielegalny proceder nadal znajduje swoich amatorów. W 2020 roku na terenie naszej dyrekcji odnotowano 14 przypadków kłusownictwa, które przyniosły straty w wysokości 69 tysięcy złotych. Natomiast w 2021 roku nasi strażnicy zarejestrowali 15 przypadków tego rodzaju szkodnictwa leśnego. Straty sięgnęły aż 113 tysięcy złotych, a wśród skłusowanych gatunków były między innymi daniel, trzy sarny, cztery łosie, oraz siedem jeleni – informuje Marek Dziaduszyński, inspektor Straży Leśnej w RDLP w Lublinie.
Czytaj także: Doda szczerze o nałogu. Pokazała zdjęcia z papierosami
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.