Polsat News donosi, że najtrudniejsza sytuacja panuje w Saintes w Nowej Akwitanii. To miasteczko znajduje się około 100 km na północ od Bordeaux, gdzie wylała rzeka Charente.
Media podają, że w wielu regionach Francji sytuacja jest wręcz dramatyczna. Woda sięga ludziom do pasa. Wiele osób ewakuowano, a to dlatego, że zalane zostały instalacje elektryczne i mieszkańcy niektórych miast zostali pozbawieni prądu.
Na południowym wschodzie kraju woda zaczyna się cofać. Mieszkańcy tamtejszych regionów liczą natomiast straty.
Czytaj także: Niezwykłe odkrycie na Google Maps. To była tajemnica
Powódź we Francji. Paryż w niebezpieczeństwie
W Paryżu pozamykano niektóre partie bulwarów nad Sekwaną. Ta rzeka wystąpiła już z brzegów. W stolicy Francji obowiązuje alert przeciwpowodziowy.