Front w Rosji. Poborowy Putina napisał, co się dzieje w obwodzie kurskim

Nie chcę, żeby ktokolwiek widział to, co my widzieliśmy — pisał w liście do redakcji "Ludiej Bajkala" poborowy, który stacjonował w przygranicznym obwodzie Biełgorodzkim. Mężczyzna opowiedział dziennikarzom o realiach codziennej służby, atakach Ukraińców i samobójstwach swoich kolegów.

Rosyjski poborowy opowiedział o warunkach w przygranicznych obwodachRosyjski poborowy opowiedział o warunkach w przygranicznych obwodach
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2024 Anadolu
oprac.  KARO

Konflikt w Ukrainie trwa już dwa i pół roku. W tym czasie nieraz przypominano temat udziału poborowych w wojnie. Teraz powraca on po ofensywie ukraińskiej na terytorium obwodu kurskiego. Tam przeciwko regularnej armii w dużej mierze pozostawieni zostali sami niedoświadczeni żołnierze.

W konsekwencji z każdym dniem pojawiała się informacja o rosnącej liczbie zabitych bądź wziętych do niewoli poborowych. Widząc to, historię swojej służby i tego, co na co dzień spotyka przerzucanych na granicę żołnierzy, postanowił opowiedzieć Siergiej (imię zmienione przez redakcję), który w obwodzie biełgorodzkim służył przez 8 miesięcy.

To było przerażające przez około półtora miesiąca lub dwa, ale potem przyzwyczailiśmy się do takiego życia [...] Wiele się nauczyliśmy. Ale nie chcę, żeby ktokolwiek widział to, co my widzieliśmy — napisał w liście do redakcji "Ludiej Bajkala" Siergiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Silne eksplozje pod Kurskiem. Armia Putina w tarapatach

Ogromne straty, brak leków i samobójstwa poborowych

W liście do redakcji Siergiej wspomina, że na granicy brakuje ludzi, a nawet jeśli już ktoś przychodzi, to w zdecydowanej większości są to poborowi. On sam był światkiem, kiedy 25 żołnierzy w przygranicznym obwodzie zostało rannych, a na ich miejsce przez długi czas nie przysłano nikogo.

Poborowy zdradził także, że stacjonujący w okolicach ukraińskiej granicy poborowi mieli dostęp zaledwie do jednego leku, który stanowił promedol. Ten, choć ma działanie znieczulające, to charakteryzują go również bardzo mocne właściwości narkotyczne, przez co po podaniu rannemu, całkowicie eliminuje go z dalszej służby.

Sporo miejsca w liście do redakcji żołnierz poświęcił także dwójce innych poborowych, którzy po miesiącu służby popełnili samobójstwo. Jego zdaniem, mimo że byli w bezpiecznym miejscu, ciągłe napięcie, lęk i stres mogły spowodować taką decyzję. Po ich śmierci dowódcy mieli powiedzieć do innych żołnierzy, by "zanim to zrobią, pomyśleli o swoich bliskich".

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2