Żółwiak szanghajski jest gatunkiem, któremu grozi rychłe wyginięcie. Do tej pory sądzono, że żyje jedynie samiec w chińskim zoo. Niedawno w Wietnamie odkryto także samicę. To szansa na rozmnożenie gatunku.
Czytaj także: Córka Kwaśniewskiego zaszalała. Co za zmiana!
Rok 2020 zostanie zapamiętany jako czas nadziei dla żółwiaka szanghajskiego, nazywanego niekiedy żółwiem Jangcy. W jeziorze Dong Mo w Wietnamie pod koniec października została zidentyfikowana samica tego gatunku, przetrzebionego przez człowieka ze względu na wyjątkowo smaczne mięso - podał w Nowy Rok brytyjski dziennik "The Guardian".
Żółwiak szanghajski ma szansę na przetrwanie
Samica żółwia o wadze 86 kg została znaleziona w jeziorze Dong Mo w dystrykcie Son Tay w Hanoi. Testy DNA potwierdziły, że zwierzę to żółwiak szanghajski, najbardziej zagrożony żółw na świecie. Dzięki temu odkryciu narodziła się nadzieja na ponowne rozmnożenie gatunku.
W jeziorze zaobserwowano także innego żółwia, którego wagę szacuje się na 130 kg. Ekolodzy mają nadzieję, że to również żółwiak szanghajski. Odkrycie nazwali "najlepszym ekologicznym wydarzeniem, jakie miało miejsce w 2020 roku".
Żółwiak szanghajski, określany także nazwą żółwia Jangcy, był odławiany dla smacznego mięsa i kości, które później wykorzystywano w medycynie ludowej. Niszczono także ich siedliska i zabierano jaja. Dawniej wierzono, że solone jaja żółwia pomagają na dolegliwości żołądkowe. Żywe okazy były zaś sprzedawane kolekcjonerom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.