Do kuriozalnej sytuacji doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w gdańskiej dzielnicy Orunia. Około godziny 2:00 sąsiedzi zwrócili uwagę na zamkniętą na balkonie młodą kobietę.
Według relacji świadków gdańszczanka wołała do osoby znajdującej się w mieszkaniu, jednak nikt jej nie otwierał. Jak donosi lokalny portal trojmasto.pl, z wnętrza słychać było jedynie donośny płacz dzieci.
Gdańsk. Zamknął partnerkę na balkonie i zasnął
Na miejsce wezwano policję oraz straż pożarną. Drzwi do mieszkania otworzyli siłowo dopiero strażacy, którzy następnie uwolnili uwięzioną na balkonie 21-latkę. Jak ustalili funkcjonariusze, kobieta została zamknięta przez pijanego partnera, gdy wyszła zapalić papierosa.
W mieszkaniu służby zastały dwóch pijanych mężczyzn, 24-letniego partnera gdańszczanki oraz jego 27-letniego kolegę. 24-latek twierdził, że zapomniał o swojej dziewczynie i zasnął głębokim snem. Kobieta spędziła na zewnątrz blisko dwie godziny. Warto zaznaczyć, że temperatura w Trójmieście wynosiła w nocy jedynie około 13 st. C.
W czasie kiedy 21-latka przebywała na balkonie, a jej partner oraz znajomy spali, dzieci pary w wieku dwóch i trzech lat znajdowały się bez opieki. Maluchy przeraźliwie płakały za mamą.
Pijany 24-latek został przewieziony przez funkcjonariuszy do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych. Dzieci zostały przekazane pod opiekę matki. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta była trzeźwa.