Wrocław, Kraków czy Poznań - w wielu polskich miastach ruszyły już jarmarki bożonarodzeniowe, a kolejne miejscowości dołączą do tego grona dosłownie na dniach. Pierwsi chętni zaczęli już przemierzać alejki i stragany, niejednokrotnie się dziwiąc. Nie chodzi tutaj jednak tylko i wyłącznie o zachwyt nad pięknymi dekoracjami i produktami, ale również o szok związany z proponowanymi cenami.
Wiele osób jest zdania, że w tym roku ceny na bożonarodzeniowych jarmarkach są absurdalnie wysokie. Rzeczywiście niektóre historie mogą sprawić, że uniesiemy brwi, lecz czy rzeczywiście na tle innych europejskich państw wypadamy tak samo niekorzystnie? To między innymi jesteśmy w stanie wyczytać z nowego rankingu przygotowanego przez Brytyjski Urząd Pocztowy.
Czytaj więcej: Paragony grozy z jarmarku. 170 zł za trzy szaszłyki
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
UK Post Office postanowił przygotować poradnik podróżnika dla osób, które byłyby zainteresowane odwiedzeniem najtańszych, lecz bynajmniej nie słabych jarmarków bożonarodzeniowych. Oczywiście ranking jest skierowany do Brytyjczyków, dlatego też uwzględniono nie tylko same ceny na jarmarku, ale również noclegi, jedzenie w restauracjach czy bilety lotnicze.
Biorąc pod uwagę wszystkie wspomniane czynniki, na pierwszym miejscu znajduje się stolica Łotwy - Ryga. Za wszelkiego rodzaju świąteczne specjały, jedzenie w restauracjach, a także 2-dniowy nocleg i przelot trzeba zapłacić 505 funtów (ok. 2536 zł). Na podium znalazł się również szwedzki Sztokholm (559 funtów; ok. 2808 zł) oraz chorwacki Zagrzeb (także 559 funtów).
Krakowski paradoks. Polski jarmark najtańszy, lecz z jednym dużym "ale"
W rankingu znalazł się również Kraków i rozbieżność jest tutaj naprawdę zaskakująca. Pod kątem wszystkich badanych jarmarków, ten krakowski... jest najtańszy! Za pakiet składający się z czterech kaw, dwóch trzydaniowych obiadów dla dwojga z winem, komunikacją miejską, czterema szklankami grzanego wina i cztery kawałki ciast (tak sprawdzano ceny) trzeba zapłacić ok. 144 funty, czyli ok. 723 zł.
W klasyfikacji 12 miast Kraków jest pod tym kątem bezkonkurencyjny - to mniej nawet niż we wspomnianej Rydze (198 funtów; 995 zł)! Ostatecznie jednak polski reprezentant w rankingu sklasyfikowany jest dopiero na 8. miejscu.
Jaki jest tego powód? Drogie loty, które bardzo zawyżają cenę. Ostatecznie zatrzymuje się ona na wartości 755 funtów (ok. 3794 zł), co nadal jest rezultatem lepszym niż Berlin, Kopenhaga czy Wiedeń. W przypadku Brytyjczyków wysoka cena biletów lotniczych sprawia jednak, że Kraków jest mniej atrakcyjnym kierunkiem, przynajmniej jeśli chodzi o jarmark.
- Kraków leżący w Polsce jest na miejscu znacznie tańszy nawet w porównaniu z Rygą. Jednak niewielka liczba przedświątecznych lotów spowodowała, że koszty podróży są znacznie większe - stwierdził UK Post Office dodając, że to w głównej mierze ten czynnik jest odpowiedzialny za ogólny wzrost kosztów wyjazdu do Krakowa o 15,8 proc. względem 2022 r.
Czytaj również: To nie Krupówki. Istny "jarmark" pod cmentarzem w Warszawie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.