Podczas wtorkowego Warsaw Security Forum generał Dymanowski, były szef brytyjskiego Sztabu Generalnego gen. Mark Carleton-Smith oraz amerykański generał Curtis Scaparrotti, były dowódca sił NATO w Europie, dyskutowali o możliwościach wzmocnienia europejskich armii w obliczu obecnych zagrożeń, znacznie większych niż kilka lat temu.
Generał Dymanowski podkreślił, że aktualne wyzwania powinny skłonić państwa europejskie i ich armie do przygotowania się na ewentualną pełnoskalową i długotrwałą wojnę. - Nie chodzi o to, by być gotowym do prowadzenia jakichś operacji za granicą, ale do prowadzenia wojny obronnej na naszym terytorium, z równorzędnym przeciwnikiem — zaznaczył.
Dlatego — jak mówił — nie powinniśmy skupiać się wyłącznie na modernizacji i rozwoju samych sił zbrojnych, ale również całych państw i narodów. - Jeżeli jednak chodzi o kwestie militarne, to naszym celem musi być przygotowanie do działania wielodomenowego i wieloaspektowego — wskazał Dymanowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Generał wskazuje, co jest najważniejsze
Wśród priorytetów generał wymienił budowę skutecznej, wielowarstwowej obrony powietrznej oraz rozwój zdolności do przeprowadzania uderzeń głęboko na terytorium przeciwnika z powietrza, morza i lądu, w tym także w cyberprzestrzeni.
Jak zawsze czynnikiem nie do przecenienia jest rozpoznanie — dodał generał cytowany przez PAP. Podkreślił również kluczowe znaczenie zdolności w domenie walki elektronicznej, w tym między innymi zakłócania transmisji przeciwnika. - Trzeba budować te zdolności zarówno w Polsce, jak i w całym NATO — podkreślił. Zwrócił także uwagę na rosnące znaczenie systemów bezzałogowych oraz całej logistyki, w tym zdolności przemysłu obronnego.
Według generała, jeśli chodzi o możliwości sił zbrojnych, dylemat "ilość czy jakość" jest fałszywy. - Potrzebujemy obu tych czynników — szczególnie tutaj, na wschodniej flance NATO — zaznaczył.