Sami Sadat dowodzi siłami zbrojnymi w walkach toczonych w Laszkargah, stolicy prowincji Helmand na południu kraju. Jak podaje ONZ, w ostatnich dniach zginęło tam co najmniej 40 cywilów.
Talibowie przejęli większość miasta. Walki jednak trwają i, zdaniem generała Sadata, armia afgańska jest w stanie odbić miasto.
W rozmowie z BBC wojskowy przyznaje jednak, że talibowie są wspierani przez inne ugrupowania islamistyczne. Sadat ostrzega też, że ich zwycięstwo stanowi zagrożenie nie tylko dla Afganistanu.
Małe grupy religijnych ekstremistów zobaczą w tym nadzieję na mobilizację w miastach Europy i Ameryki, co będzie miało niszczycielski wpływ na globalne bezpieczeństwo. Ta wojna nie dotyczy tylko Afganistanu, to walka między wolnością a totalitaryzmem - mówi Sadat.
Ofensywa talibów. Niepokojące wieści z Afganistanu
Atak talibów na prowincję Helmand jest częścią większej ofensywy, którą przypuszczają w całym Afganistanie. Po tym, jak amerykańskie wojska wycofały się z kraju, bojownicy zdobywają kolejne terytoria.
Prowincja Helmand była centralnym elementem amerykańskiej kampanii wojskowej, dlatego każde zwycięstwo talibów w tym regionie stanowi cios dla afgańskiego rządu.
Jeśli Laszkargah upadnie, będzie pierwszą od pięciu lat stolicą prowincji zdobytą przez talibów. W 2016 roku bojownicy na krótko zajęli miasto Kunduz w północno-wschodniej części kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.