Według oficjalnych statystyk Ministerstwa Obrony Narodowej, w ostatnich miesiącach znacznie udało się podnieść liczebność Wojska Polskiego, a dokładniej rzecz ujmując - liczbę żołnierzy "pod bronią". Najnowsze dane przekazane przez ministra Mariusza Błaszczaka mówią o dokładnie 186 304 żołnierzach.
Względem liczby z czerwca 2023 r., kiedy to wynosiła ona 172 tys. żołnierzy, jest to dość spory skok. Minister Obrony Narodowej wydaje się być z tego wyniku bardzo zadowolony, co widać po jego słowach w poście na platformie X. Przy okazji również postanowił wbić szpilkę w Donalda Tuska. Taki urok finiszującej kampanii wyborczej.
Czytaj również: Ćwiczenia wojskowe w Polsce. Pierwszy przypadek od 20 lat
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gen. Skrzypczak krytykuje raport MON. "Sięgają po wszystkich"
Imponujący skok liczebności armii niewątpliwie robi wrażenie, lecz niektórzy zaczęli kwestionować jego rzetelność. Jedną z takich osób jest gen. Waldemar Skrzypczak - działający w latach 1976-2009 wojskowy, który pełnił w swojej karierze m.in. funkcję dowódcy Wojsk Lądowych i różne stanowiska w MON.
Czytaj również: Mariusz Błaszczak ma krocie na koncie. Takim jeździ autem
Skrzypczak postanowił w rozmowie z "Faktem" zwrócić uwagę na sposób, w jaki Ministerstwo zlicza obecne żołnierzy "pod bronią". Jego definicja wydaje się znacznie rozmijać z tą, która w tym momencie jest stosowana przez ministra Błaszczaka.
Generał kwestionuje również samo przechwalanie się liczbami we współczesnej wojskowości, chociaż w obliczu zobowiązania, wedle którego armia ma liczyć 300 tys. żołnierzy, można to działanie racjonalizować.
Jeżeli ktoś mówi, że ma "pod bronią", to nie ma tego na pewno. Bo "pod bronią" są ci, którzy są w oddziałach bojowych i są gotowi oraz wyszkoleni do walki. Ja nie widzę tutaj jakości w tym wszystkim. Nie bardzo rozumiem, o co tu chodzi. Czy biorą wszystkich jak leci? Czy wojsko ma mieć jakość? Liczebnością to działa armia rosyjska. A w armiach NATO działa się jakością. Teraz zlicza się wszystkich, którzy tylko pracują w wojsku i dla wojska. Sięgają po wszystkich, kto tylko chce lub może nosić karabin. Ale to nie jest żołnierz "pod bronią". "Pod bronią" to znaczy w szyku bojowym, to formacje bojowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.