Naukowcy znaleźli nowe dowody na zwiększoną aktywność wulkaniczną w północnej Europie. Mowa tu o wulkanie w Eifel, paśmie górskim w południowo-zachodnich Niemczech w Nadrenii Palatynacie.
Geolodzy odkryli, że skorupa ziemska pod tamtym regionem jest cieńsza niż na reszcie kontynentu. A to dowód na istnienie gorącej strefy pod spodem. Wulkan może się znajdować nawet do 400 metrów pod ziemią.
Podobne zjawiska odnotowano już w ubiegłym roku. Teraz jednak się powtarzają i to ze zwiększoną mocą. Naukowcy opublikowali swoje spostrzeżenia w czasopiśmie "Geophysical Journal International".
Teren gór Eifel jest znany z wulkanów. To miejsce z wieloma kraterami, które powstały po wybuchach, jeziorami i śladami po płynącej lawie. Jednym ze wciąż aktywnych wulkanów jest Laacher See, chociaż geolodzy podejrzewają, że może być ich więcej.
Czytaj także: Wulkan Taal ożył. Strach przed gwałtowną erupcją.
Ostatnia erupcja miała miejsce 10 tys. lat p.n.e. i trwała kilka dni. Okolice zostały przykryte 7-metrową warstwą pyłów i pumeksu. Naukowcy nie wykluczają, że historia może się powtórzyć. Jeśli wulkan wybuchnie, spadną kwaśne deszcze, zmieni się klimat w całej Europie i temperatury drastycznie spadną.