Macierewicz nie ustaje w kreowaniu opinii na temat wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. W czasie swojego ostatniego felietonu na antenie TV Trwam, Macierewicz określił katastrofę... "zbrodnią smoleńską".
Kilka dni wcześniej szef podkomisji smoleńskiej także na antenie toruńskiej telewizji przekonywał widzów, że skrzydło prezydenckiego samolotu odpadło w Smoleńsku ok. 100 m przed uderzeniem w brzozę. Macierewicz dodawał jednocześnie, że skrzydło samolotu po uderzeniu w brzozę powinno ją ściąć, a samolot poruszać się dalej.
Skrzydło przecina brzozę nawet wtedy, gdy zostaje jej nadana odporność nieomal metalowa, żelazna. Skrzydło zawsze przecina brzozę, doznaje pewnych uszkodzeń, ale brzozę zawsze przecina. (...) Doszło do urwania skrzydła w miejscu, gdzie nie było żadnych przeszkód, gdzie nie było żadnych wysokich drzew. (...) Przyczyną tej tragedii była eksplozja najpierw w lewym skrzydle, potem w centropłacie. Piloci polscy wypełnili wszystkie swoje obowiązki - mówił Macierewicz.
Giertych reaguje
Na aktywność Antoniego Macierewicza zareagował na Twitterze mec. Roman Giertych. Prawnik odnosi się do wypowiedzi posła PiS nt. byłego premiera Donalda Tuska.
-Są dowody na zdradę dyplomatyczną. (...) Ma świadomość (Donald Tusk), że ta odpowiedzialność się zbliża - cytuje Macierewicza "Rzeczpospolita".
Co na to Giertych?
Panie Antonii, spokojnie. Wszystko się ułoży. Proszę wracać na oddział. Wszystkie wybuchy zostaną wyjaśnione, jak Pan weźmie tabletki, zamiast znowu je wypluwać. Jak Antonii będzie grzeczny, to siostra pozwoli założyć na głowę hełm przeciwko broni elektromagnetycznej - skierował się mecenas w stronę wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj także: Kłótnia u Wałęsy. "Rodziną się kurde zajmij"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.