W środę 24 stycznia pod siedzibą Prokuratury Krajowej odbyła się konferencja posłów PiS. Obecność polityków miała miejsce z rzekomą próbą "siłowego przejęcia" przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara. Część mediów donosiła, że wszedł on do gabinetu Dariusza Barskiego w asyście Służby Więziennej.
Onet, powołując się na swoje źródła zbliżone do ministerstwa sprawiedliwości, potwierdził, że doszło do działań w Prokuraturze Krajowej, ale nie została użyta siła. Jarosław Kaczyński w mocnych słowach ocenił całą sytuację.
Stwierdził, że podjęto próbę "zmiany ustroju siłą". Na tym jednak nie poprzestał. Działania prokuratora generalnego nazwał "ciężkim przestępstwem", a nawet "klasyczną zbrodnią". Zaapelował również do prezydenta Andrzeja Dudy o działanie, przypominając, że jest on strażnikiem polskiej konstytucji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent zgodnie z art. 126 konstytucji jest jej strażnikiem, więc może podjąć różnego rodzaju działania, według mnie nawet bardzo daleko idące, które doprowadziłyby do radykalnej zmiany sytuacji i do ukarania winnych tego, co się dzieje - stwierdził Jarosław Kaczyński.
Sprawa wywołała wiele emocji i falę komentarzy. Do sprawy odnosili się zarówno dziennikarze, komentatorzy, jak i politycy.
Roman Giertych komentuje apel Jarosława Kaczyńskiego
Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie omieszkał skomentować Roman Giertych, koordynator parlamentarnego zespołu do spraw rozliczeń ośmiu lat rządów PiS.
Jeżeli dobrze rozumiem Kaczyńskiego, to on wzywa prezydenta do jakiejś formy zamachu stanu. Spróbujcie misiaczki. Tylko spróbujcie - napisał polityk na platformie X.
Roman Giertych na tym nie poprzestał. W kolejnym wpisie ironizował, że "strasznym jest, że szef prokuratury przejmuje prokuraturę". Stwierdził również, że Kaczyński liczył na to, że "zabetonuje prokuraturę", co zabezpieczy polityków jego ugrupowania przed "odpowiedzialnością za przestępstwa". "I tu się mylił" - skwitował polityk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.