Niejednokrotnie na łamach portalu X (dawniej Twitter) Roman Giertych dzielił się ze swoimi obserwatorami przemyśleniami na temat działań podejmowanych przez polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Teraz Giertych zareagował na doniesienia ws. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy w czwartek muszą udać się do prokuratury. Tam mają usłyszeć zarzuty dotyczące nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie.
Cała sprawa dotyczy tego, że 21 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł prawomocnie kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, a także po roku więzienia dla dwóch pozostałych b. szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji, które pojawiły się na stronach sejmowych, tego dnia obaj wzięli udział w sejmowych głosowaniach.
Panu Mariuszowi K. i Maciejowi W. grożą 3 lata pozbawienia wolności. Mam dla nich dwie wiadomości: jedna dobra, a druga zła. Dobra jest taka, że śledztwo i proces pewnie potrwają jeszcze aż półtora roku. A zła jest taka, że prawomocnie zakończą się po kadencji Dudy... - podkreśla na platformie X Roman Giertych.
Kamiński w mocnych słowach o Tusku
Co ciekawe, o wezwaniu do prokuratury poinformował sam Mariusz Kamiński na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Przy okazji polityk Prawa i Sprawiedliwości wbił szpilkę premierowi Donaldowi Tuskowi.
Lider koalicji 13 grudnia, pan Donald Tusk, zapowiedział dalsze represje wobec mnie, wobec Macieja Wąsika. Stało się to dzień po naszym wyjściu z więzienia i te dalsze represje następują. Ta konferencja jest zwołana, żeby poinformować opinię publiczną o kolejnych represjach - powiedział Kamiński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.