Od czwartku, 11 stycznia skazany prawomocnym wyrokiem sądu Mariusz Kamiński przebywa w radomskim areszcie, gdzie odbywa karę dwóch lat pozbawienia wolności za nadużycia władzy w sprawie tzw. afery gruntowej.
W ocenie polityków i zwolenników PiS, Kamiński jest "więźniem politycznym" i – jak twierdzi Jarosław Kaczyński – nie powinien otrzymać wyroku, a "najwyższe odznaczenie państwowe". Te kontrowersyjne słowa padły z ust prezesa PiS we wtorek (16 stycznia), kiedy to Kaczyński wziął udział w manifestacji przed bramą aresztu śledczego.
Mariusz Kamiński nie powinien otrzymać żadnego wyroku, powinien otrzymać najwyższe odznaczenie państwowe. Nie za to, że teraz siedzi, ale za to, że twardo w trudnych czasach walczył z przestępczością – ocenił Jarosław Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał też, że Kamiński "złotymi zgłoskami i od najmłodszych lat zapisał się w historii Polski" i to on "wymyślił CBA". Zdaniem Kaczyńskiego, zarówno Mariusz Kamiński, jak i Maciej Wąsik, powinni jak najszybciej wyjść na wolność.
Giertych uderza w Kaczyńskiego
Inne zdanie na ten temat ma poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. Przypomnijmy: pod koniec grudnia Giertych złożył w sądzie wniosek o "zatrzymanie i doprowadzenie do aresztu" Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, podkreślając przy tym, że ów wniosek jest "zgodny z nowymi przepisami kodeksu karnego wykonawczego uchwalonymi przez PiS".
Już po zatrzymaniu byłych ministrów, Giertych napisał w mediach społecznościowych, że PiS broni Kamińskiego i Wąsika, bo "oni tą aferą [chodzi o aferę gruntową - red.] zabili Leppera na polecenie Kaczyńskiego". – Oni siedzą za Jarka – przekonywał poseł KO.
Tym razem były wicepremier na platformie X skomentował to, co działo się wczoraj przed bramą aresztu śledczego w Radomiu. Zaczął swój wpis, zwracając się do prezesa PiS słowami: "Jarku, a ty znowu pod bramą więzienia!".
Rozumiem niecierpliwość pokutnika, lecz bez orzeczenia sądu nie możemy cię tam wpuścić. Daj nam chwilę — napisał Roman Giertych.
Nie jest tajemnicą, że Giertych, były wicepremier w rządzie PiS, od lat jest zaciekłym wrogiem Jarosława Kaczyńskiego. Wkroczenie na wojenną ścieżkę miało miejsce w 2007 r., a więc właśnie wtedy, gdy wybuchła tzw. "afera gruntowa". Zorganizowano wówczas prowokację, która miała wykazać, że lider Samoobrony Andrzej Lepper jest skorumpowany.
Romanowi Giertychowi nie spodobały się metody PiS. Od tej pory w publicznych wypowiedziach wielokrotnie krytykował partię, Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.