Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

"Gigantyczne straty". Rosjanie mówią wprost o taktyce dowódców

Dziennikarze "The New York Times" dotarli do żołnierzy przebywających w areszcie pod Lwowem. Rosyjscy jeńcy opisali wprost, jak traktowani byli przez dowódców. - Jesteśmy nikim i nie mamy żadnych praw - przyznał jeden z nich.

"Gigantyczne straty". Rosjanie mówią wprost o taktyce dowódców
"Jesteśmy nikim i nie mamy żadnych praw". Rosjanie mówią wprost (Telegram)

Za niespełna dwa tygodnie minie rok od ataku Rosji na wschodnich sąsiadów Polski. Wielu przedstawicieli armii Władimira Putina zostało schwytanych na polu walki. W rozmowie z "The New York Times" opisują, jak byli traktowani przez swoich dowódców.

Słabo wyszkoleni rosyjscy żołnierze schwytani przez Ukrainę opisują, że byli wykorzystywani jako mięso armatnie przez dowódców, którzy rozkazywali rzucać się falom ludzkich ciał do ataku - brzmią pierwsze słowa artykułu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Mobilne krematorium. "Putin się nie waha"

"Jesteśmy nikim i nie mamy żadnych praw". Rosjanie mówią wprost

Rosyjski żołnierz Siergiej, który przebywa w więzieniu pod Lwowem, opisał ze szczegółami jedną z potyczek na polu walki. Wraz z dziesięcioma innymi Rosjanami zdążył przejść tylko kilkadziesiąt metrów, później nastąpił atak. - Zostaliśmy trafieni ogniem z karabinu maszynowego - mówi szeregowy. Ośmiu żołnierzy zginęło, jeden uciekł z powrotem na linie rosyjskie, a Siergiej został schwytany przez Ukraińców.

Rosjanie dzielą żołnierzy na dwie grupy - tych, którzy idą na pierwszą linię frontu jako "mięso armatnie". Ich cel to jak najszybszy bieg przed siebie, po to, by zidentyfikować ukraińskie pozycje. Za nimi idzie druga grupa żołnierzy, którzy są lepiej wyszkoleni i bardziej doświadczeni.

Wszystko następuje "falami". - Te rozkazy były powszechne, więc nasze straty były gigantyczne. Następna grupa szła po przerwie trwającej 15-20 minut, potem następna i następna. To była dla mnie pierwsza i ostatnia fala - opisuje.

Żołnierze oddziału Siergieja byli rekrutowani z kolonii karnych przez grupę Wagnera, której siły były w większości rozmieszczone w rejonie Bachmutu. (...) Według szacunków, od zeszłego lata zwerbowano aż 50 tys. rosyjskich więźniów, z których większość wysłano na bitwę o Bachmut. (...) Użycie piechoty do szturmowania okopów, przypominające I wojnę światową, przynosi gigantyczne straty - pisze "The New York Times".

Siergiej skomentował tę brutalną taktykę. Nie mógł uwierzyć, że takie metody wciąż są stosowane. W ojczyźnie Rosjanin pracował jako technik w wieży telefonicznej na Syberii, mieszkał z żoną i trójką dzieci. Trafił do rosyjskiego więzienia za handel narkotykami. W 2020 roku usłyszał wyrok 10 lat pozbawienia wolności.

Nikt nie mógł uwierzyć, że coś takiego może istnieć. (...) Jesteśmy więźniami, nawet jeśli byłymi więźniami. Jesteśmy nikim i nie mamy żadnych praw. (...) Kiedy przyszedłem na tę wojnę, pomyślałem, że było warto [w zamian za ułaskawienie]. (...) Oczywiście [teraz wiem], że nie było warto.
Autor: WIP
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Fałszywy Biały Miś z Krupówek zwinął biznes. Dostał 70 mandatów
Najstarsze wzmianki o nim pochodzą z 1816 roku. Trafił właśnie na Wawel
Kłobuck pożegnał zamordowanego księdza. Na pogrzebie tłumy
Pocałował piłkarkę w usta. Sprawa wróci do sądu
Dodaj do ciasta na oponki. Wyjdą miękkie i delikatne
Zarzuty dla lekarki i pielęgniarek z DPS w Zielonej Górze. W ranach zalęgły się larwy much
Polska piłka nożna coraz bliżej czołówki. Wymarzona 15. w zasięgu
Tajemniczy balon na Podlasiu. Służby badają podejrzany pakunek
Masz tuje? Nie zapomnij wykonać tego zabiegu przed nadejściem wiosny
Asteroida YR4. NASA wydała komunikat
Kuracjusze narzekają na posiłki w Ciechocinku. "Lepiej mają lokatorzy w chlewiku"
Zabójcze pułapki. Niesamowite odkrycie na dnie morza
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić