Ratownicy zakończyli w czwartek wyczerpujące poszukiwania ocalałych spod gruzów billboardu. Ogromna konstrukcja zawaliła się w poniedziałek, przygniatając budynki i stację benzynową. Jak podał portal TVN24, "akcja poszukiwawczo-ratunkowa trwała dłużej, niż podawano poprzednio".
Na początku informowano, że w wyniku katastrofy śmierć poniosło 14 osób. Teraz, niestety, liczba ofiar się zwiększyła. Całkowita liczba zmarłych wzrosła do 16, a ponad sto osób było uwięzionych pod gruzami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Angelika prosiła Dudę o ułaskawienie. Oto finał sprawy
Billboard ważył 250 ton
Potężne podmuchy wiatru, jakie nawiedziły przedmieścia Ghatkopar, spowodowały przewrót gigantycznego billboardu reklamowego, stojącego przy ruchliwej drodze.
Konstrukcja ta była gigantyczna – billboard był większy niż basen olimpijski. Miał aż 70 na 50 metrów. Nie dość, że był to potężny monument reklamowy, to jeszcze jego imponująca masa, sięgająca 250 ton, uczyniła go śmiertelnie niebezpiecznym.
Władze miasta chcą teraz przeciwdziałać podobnym katastrofom. "Szef stanu Maharasztra powiedział, że zarządzono audyt wszystkich billboardów w Mumbaju, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu takich incydentów" - informuje portal TVN24.
Burze i ulewy nawiedziły Indie
Przed weekendem Bombaj nawiedziły gwałtowne ulewy oraz burze piaskowe. Z kolei w poniedziałek 13 maja pojawił się silny wiatr, osiągający prędkość do 100 kilometrów na godzinę. Burza wyrywała drzewa z korzeniami.
Skutki tej ekstremalnej pogody nie ograniczyły się jedynie do chaosu na lądzie. RMF FM podało, że loty na międzynarodowym lotnisku w Bombaju zostały całkowicie zawieszone. Piloci byli zmuszeni wybierać alternatywne trasy.