Śmigłowiec LPR lądował w piątek około godz. 13:00 na placu Konstytucji w Warszawie, a więc w ścisłym centrum stolicy.
Policjanci po przybyciu na miejsce zastali kierujących skuterem i autem osobowym marki Opel. Na miejscu lądował helikopter. Ratownicy przebadali uczestników zdarzenia, nikt nie został zabrany do szpitala, więc policjanci będą rozliczać zdarzenie na miejscu jako kolizję - powiedziała w rozmowie z TVN Warszawa Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji.
Warszawa. "Nie było dostępnej karetki"
Rzeczniczka LPR Justyna Sochacka przekazała wspomnianej stacji, że śmigłowiec został wezwany na plac Konstytucji, "bo nie było dostępnej karetki". Co ciekawe, stacja pogotowia ratunkowego znajduje się około 500 m w linii prostej od miejsca lądowania.
Nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy śmigłowiec LPR rusza do akcji ze względu na brak dostępnych karetek. Ma to związek z trwającym od 1 września protestem ratowników medycznych.
Dlaczego protestują? Ratownicy medyczni sprzeciwiają się niskim wynagrodzeniom i złym warunkom pracy. Ich działanie daje się we znaki. W środę, według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się TVN Warszawa, do pacjentów nie wyjechało co najmniej 40 z 80 zespołów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.