Igor Girkin (Striełkow) to były funkcjonariusz FSB, który stał się znany przez to, że w 2014 roku kierował prorosyjskimi separatystami w obwodzie donieckim w Ukrainie, tworząc tzw. Doniecką Republikę Ludową.
Girkin: "Kompletni kretyni"
Jednak od początku wojny na pełną skalę w Ukrainie wrócił do Rosji i przeważnie w negatywny sposób wyraża się o działaniach armii Putina w Ukrainie.
Nazywał wojskowych "kompletnymi kretynami", którzy nie potrafią obronić własnego sprzętu przed atakami Ukraińców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem wprost powiedział o skali strat rosyjskich żołnierzy, którzy zostali zmobilizowani w ostatnim czasie. Girkin wyliczył, że spośród 135 000 żołnierzy kontraktowych, o rekrutacji których informowało wcześniej rosyjskie Ministerstwo Obrony, większość została wybita przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Ministerstwo Obrony, które teraz donosi, że zwerbowali, zdaje się, 135 tys. żołnierzy kontraktowych, nieśmiało przyznaje, że z tych 135 tys. znaczna część została już wyeliminowana w boju. Bardzo ciężkie bitwy – krwawe nie tylko dla wroga – powiedział.
Czytaj także: Nawet 400 tys. ludzi. Takie plany ma Rosja
Ukraińców cztery razy więcej
Girkin wątpi, że w tym kontekście chodziło o nowych żołnierzy kontraktowych. Według niego Rosja po prostu przeniosła do tej kategorii zmobilizowanych.
- To nie jest plus 135 tysięcy: z dostępnych 70-80 tysięcy po prostu przeniesiono ich do innej kategorii. Nie znam dokładnych liczb, może więcej – powiedział terrorysta.
Zaznaczył, że Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej swoimi manipulacjami doprowadzi do tego, że na froncie Sił Zbrojnych Ukrainy czterokrotnie przewyższą liczebnie najeźdźców.
Powszechna mobilizacja w Rosji?
Jego zdaniem, tak duże straty mogą spowodować, że jesienią Władimir Putin ogłosi już nie częściową, a powszechną mobilizację w Rosji. Rosyjska propaganda dotychczas dementowała te doniesienia.
Rosyjskie Ministerstwo Obrony i władze kraju mówili tylko o "rekrutacji ochotników". W kwietniu media informowały, że Kreml planuje zwerbować co najmniej 400 tys. żołnierzy kontraktowych. Zdaniem ekspertów komisje poborowe będą musiały przymusowo ściągać Rosjan do wojska, co może spowodować duży sprzeciw wewnątrz kraju.