Warunkiem zmiany władzy w Rosji i wykreowania nowego buntownika jest porażka z Ukrainą. Jeżeli Putin przegra wojnę, to utrzymanie przez niego władzy będzie bardzo trudne - uważa Girkin.
Zapalnikiem kolejnego kryzysu będzie porażka naszych wojsk na froncie, co niestety nie jest wykluczone. Po puczu wagnerowców wszyscy ludzie widzieli, że wystarczy zebrać 10 tysięcy żołnierzy i nikt nie zatrzyma marszu na Moskwę - wskazuje zbrodniarz wojenny, skazany na dożywocie przez holenderski sąd za zestrzelenie samolotu linii Malaysia Airlines.
Na opublikowanym w sieci nagraniu wywiadu z Girkinem padają słowa, że 24 czerwca rządu w Rosji praktycznie nie było, a państwowość rosyjska leżała na kolanach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjski funkcjonariusz dodaje, że dowodem na tchórzostwo dygnitarzy Kremla jest masowa ucieczka z Moskwy w trakcie trwania puczu.
Girkin: władza zachowała się tchórzliwie
Praktycznie wszyscy urzędnicy uciekli z Moskwy. Wśród nich zniknęli szefowie instytucji siłowych, w tym szefowie MON i Sztabu Generalnego. Nikt ich nie widział, ani nie słyszał. Słuch zaginął o premierze, prezydent wyleciał do Petersburga. Wiktor Zołotow, dowódca gwardii narodowej, otwarcie mówił o tym, jak uciekł z miasta. Bez zażenowania twierdził, że był z rodziną na daczy - dodaje Girkin z nutą ironii w głosie.
Igor Girkin wskazuje, że wymienione osoby powinny stać na straży władzy i porządku w Rosji. Jednocześnie przyznaje, że porażka Rosji z Ukrainą jest bardzo możliwa, a we władzy nie widzi zaangażowania zmierzające do tego, aby wojnę wygrać.