Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Głośna sprawa bmw i karteczki za szybą. Finał jest zaskakujący

36

Jednego z kierowców zaniepokoiła sytuacja na drodze ekspresowej S5 koło Trzebnicy. Dostrzegł tam pędzące bmw, które za tylną szybą miało pluszowego misia z kartką z napisem "Pomocy". O wszystkim zawiadomił policję. Finał tej historii jest dość zaskakujący.

Głośna sprawa bmw i karteczki za szybą. Finał jest zaskakujący
Niepokojąca sytuacja na S5 (YouTube, Bandyta z kamerką)

Niecodzienne zdarzenie miało miejsce 8 lipca przed południem na drodze ekspresowej S5 niedaleko Trzebnicy (woj. dolnośląskie). Jeden z kierowców, występujący w sieci pod pseudonimem "Bandyta z kamerką", dostrzegł niepokojący sygnał.

Przy tylnej szybie srebrnego bmw znajdował się pluszowy miś i kartka z napisem "pomocy". Początkowo kierowca, który wszystko wyłapał, nie chciał reagować.

- Początkowo nie zareagowałem natychmiast, ponieważ myślałem, że może to żart lub coś podobnego. Jednak po chwili podjechałem do tego samochodu i zacząłem go śledzić. Równocześnie poprosiłem moją żonę, żeby zrobiła zdjęcie auta (niestety nie udało się), aby mieć jakieś dowody - napisał na YouTube.

W międzyczasie kierowca srebrnego BMW zorientował się, że jest śledzony, i przyspieszył. Próbowałem go dogonić, ale przy około 205 km/h (kamera trochę przekłamuje prędkość), zrezygnowałem, uznając to za zbyt niebezpieczne. Po zwolnieniu do prędkości 120 km/h, moja żona wybrała numer 112, a ja zgłosiłem całe zdarzenie na policję. Mam nadzieję, że kierowca tego samochodu został złapany i że nikomu nic złego się nie stało - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Blanka o momencie załamania po wygraniu preselekcji do Eurowizji. "Nie chciałam nawet z nikim rozmawiać przez telefon"

Polica rozwiązała sprawę

Służby oczywiście przyjęły zgłoszenie i rozpoczęły poszukiwanie auta na szwedzkich tablicach rejestracyjnych. Co prawda na drodze nie udało się go zatrzymać, ale ostatecznie mundurowi odnaleźli kierowcę.

Wyjaśnił on funkcjonariuszom, że... nic nie wiedział o przyczepionej kartce. Zauważył ją dopiero wtedy, gdy wysiadł z pojazdu. Stwierdził, że karteczka z napisem "Duszę się, pomocy" najpewniej została przez kogoś przyczepiona w ramach żartu. Mundurowi nie ukarali tego kierowcy.

Ukarać można osobę, która ma jakieś wulgaryzmy na kartce, bądź nie ma widoczności, a ten pan miał przecież lusterka. Tutaj nie ma podstaw do ukarania. W tej historii należy przede wszystkim zwrócić uwagę na prawidłowe zachowanie zgłaszającego, który zaniepokojony całą sytuacją postąpił prawidłowo i poinformował odpowiednie służby - powiedziała w rozmowie z TVN24 st. asp. Daria Szydłowska z policji w Trzebnicy.
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Żegnają 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Czesi piszą o polskim megamieście. Ma być większe od Warszawy
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić