Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej, który rozpoczął się w 2021 r., nie ustępuje. Wiosną liczba prób przekroczenia granicy znów wzrasta. Marek Budzisz, ekspert ds. geopolitycznych, w programie "Fakt Live" podkreślił, że Polska powinna być gotowa na kolejną falę migrantów.
Czytaj także: Już tylko 25 proc. zniżki. Sieć informuje o zmianach
Białoruś jako "proxy agresor"
Budzisz zaznacza, że Białoruś stała się elementem systemu wojskowego Rosji, co może prowadzić do jej roli jako "proxy agresora". Taka sytuacja pozwala Rosji unikać oskarżeń o agresję, a Polska musi być świadoma słabości swojego systemu obrony.
- Uważam, że powinniśmy się na to przygotować, dlatego że Białoruś stała się już trzeba mówić o tym w kategoriach pewnych faktów — elementem systemu bezpieczeństwa czy też systemu wojskowego Federacji Rosyjskiej. A w związku z tym może odgrywać rolę takiego "proxy agresora", właśnie po to, żeby Rosja nie była oskarżana przez społeczność międzynarodową o bycie państwem agresywnym - mówił w programie "Fakt Live" Marek Budzisz, ekspert ds. geopolitycznych Strategy & Future.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert zwraca uwagę na różnice w podejściu do bezpieczeństwa między Polską a Litwą. Litwa planuje skompletować dywizję do 2030 r., podczas gdy Polska buduje sześć dywizji do 2035 r. Budzisz podkreśla, że Polska, jako lider wschodniej flanki NATO, powinna wymagać więcej od siebie.
Czytaj także: Polka jest muzułmanką. Zdradza, kiedy ściąga hidżab
- My musimy więcej od siebie wymagać. Gdybyśmy mieli taki potencjał wojskowy, to nie można byłoby osłabić naszego potencjału obronnego, używając tego narzędzia migracyjnego. A dzisiaj musimy mieć świadomość, że naszej granicy bronią żołnierze wojsk operacyjnych, czyli ci, którzy powinni szkolić się na użytek walki z ewentualną agresją o charakterze wojskowym - podsumował w programie "Fakt Live" Marek Budzisz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.