Sprawa została nagłośniona przez "Tygodnik Podhalański". To właśnie do tej redakcji wpłynęło nagranie wideo, które na terenie swojej posesji zarejestrował telefonem mieszkaniec Zakopanego. Widok, który zauważył z okna przyprawiłby o szybsze bicie serca każdą osobę.
Do nagranego przez górala zdarzenia doszło przy ulicy Krzeptówki Potok w Zakopanem. Tuż po północy z poniedziałku na wtorek autor nagrania usłyszał hałasy dochodzące z terenu ogródka. Gdy podszedł do okna, jego oczom ukazały się niedźwiedzie brunatne, które postanowiły dobrać się do kubłów ze śmieciami. To właśnie dźwięki ich przewracania zaniepokoiły górala.
Góral, widząc niecodzienne sceny za oknem, chwycił za telefon. Udało mu się nagrać krótkie wideo, na którym widać sporych rozmiarów niedźwiedzia, walczącego z kubłem na śmieci. Na filmiku słychać, jak nagrywający ucisza swojego psa, który wyczuwając groźnego gościa, zaczął nerwowo szczekać. W rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim" zdradził, że drapieżniki nie wyrządziły szkód, z wyjątkiem rozrzucenia śmieci.
Więcej szkód nie odnotowaliśmy, ci "włamywacze" dość często zaglądają na podwórko, bo mamy nieogrodzony teren - powiedział właściciel posesji.
Wideo zostało opublikowane na Facebooku i wzbudziło spore zainteresowanie internautów. W ciągu zaledwie dwóch godzin wyświetlono je ponad 10 tysięcy razy. Komentujący zwrócili uwagę na czerwoną obrożę niedźwiedzia. Okazało się, że jest to nadajnik GPS założony przez TPN.
Niezłe smakołyki tam musiały być - stwierdziała internautka.
Głodomory - nazwał niedźwiedzie komentujący.
Czytaj także: Aż 280 zł taniej. "Biedronka wchodzi w rynek medyczny"