Bum na turystów z Bliskiego Wschodu rozpoczął się w 2022 roku, ale wszystko wskazuje na to, że ten sezon będzie rekordowy. Nawet w porównaniu z ubiegłym rokiem, który dotychczas był najpopularniejszy.
Okazuje się, że liczba arabskich gości może być o 10 proc. wyższa, niż w 2023 roku. Takie szacunki przedstawił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się jednak, że Arabom nie wszystko pasuje na Podhalu. Narzekają m.in. na pogodę. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" turyści z Bliskiego Wschodu tłumaczą, że "największe doznania mają, kiedy pada deszcz" i żałują, że przyjechali tak suchą porą.
Żałujemy, że przyjechaliśmy tu latem, a nie wiosną czy jesienią. Dla nas największe są doznania, kiedy pada deszcz i grzmi na niebie. Przed chwilą mieliśmy trzecie opady w ciągu ostatnich kilku godzin, my tyle nie widujemy u siebie przez cały rok - tłumaczy dziennikarzom "Wyborczej" Omar z Kuwejtu.
Turyści poznali się na góralach. Chcą się targować
Coraz częściej arabscy turyści chcą też negocjować ceny z podhalańskimi przedsiębiorcami. Goście z Bliskiego Wschodu poznali sztukę targowania, co niekiedy prowadzi do nieporozumień.
Podobnie jest z temperaturą w pensjonatach. Górale tłumaczą, że ich goście narzekają często na zbyt niską temperaturę w pokojach. Przedsiębiorcy nie mają natomiast zamiaru włączać ogrzewania ośrodków w samym środku lata.
Mimo to, Zakopane i pobliskie miejscowości nadal cieszy się ogromną popularnością turystów z Bliskiego Wschodu. Ci są zafascynowani lokalnymi atrakcjami i zapowiadają, że będą przyjeżdżać do Polski częściej.