Popularne turystyczne miejsca, takie jak Krupówki czy Gubałówka, przyciągają tysiące odwiedzających, którzy po wycieczkach po Tatrach lubią odpoczywać w klimatycznych lokalach i straganach oferujących lokalne przysmaki.
Niestety, obecny stan Gubałówki daleko odbiega od porządku i estetyki, z którą turyści chcieliby kojarzyć Zakopane.
W Zakopanem przylgnęła nazwa, że to jest Bangladesz i ja się całkowicie z tym określeniem zgadzam. Czy Sodoma i Gomora, jak kto woli. (...) tam wygląda to na jakiś jarmark z krajów Trzeciego Świata. Mało tego, widok z Gubałówki na Tatry jest zasłonięty szpetnymi budami — mówi "Esce" jeden z mieszkańców miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakopiańskie władze, świadome problemów z nielegalnymi stoiskami i budami, podejmują kolejne próby uporządkowania tego obszaru.
Zdaniem burmistrza Filipowicza, jedynym realnym rozwiązaniem jest stworzenie planu zagospodarowania przestrzennego, który usankcjonuje działalność handlową, a jednocześnie pozwoli mieszkańcom na korzystanie z terenów zielonych i rolnych.
Mieliśmy spotkanie z mieszkańcami i przedsiębiorcami z Gubałówki. To aż się prosi, żebyśmy coś tam zrobili z tym. Nie daj boże jakby się wydarzył jakiś pożar, to tam wszystkie nielegalne zabudowania będą płonęły jak domino — podkreśla burmistrz Filipowicz z radiem "Eska".
Mieszkańcy także mają swoje przemyślenia co do przyszłości Gubałówki.
Żeby to właśnie jakoś wyglądało. Żeby konie i auta mogły jeździć innymi drogami, żeby to nie było wszystko na raz. Bo teraz to idzie człowiek, turysta, obok tego jest stragan, koń jedzie, a jeszcze muszą się mijać z jakimś dostawczym autem. To jest tragedia — tłumaczą.
Władze miasta liczą, że uda się wypracować rozwiązania, które przywrócą Gubałówce dawny urok, sprawiając, że to jedno z najsłynniejszych miejsc w Zakopanem stanie się ponownie wizytówką miasta, a nie jego utrapieniem.
Jest wola do rozmów, myślę, że należałoby tam wprowadzić specjalny wycinek planu zagospodarowania, żeby uregulował ten handel. Żeby pawilony i budki handlowe były usystematyzowane, a przede wszystkim zgodne z prawem i bezpieczne. Jeżeli mamy tam robić deptak z prawdziwego zdarzenia z jakimiś pawilonami, to trzeba będzie poszerzyć drogę. Pochylimy się nad tym w ten sposób, aby uruchomić dla mieszkańców także możliwość rozwoju i dostęp do terenów rolnych i zielonych — mówi "Esce" burmistrz Filipowicz.
Przeczytaj też: Tragedia w Wołominie. Nie żyje ksiądz potrącony przez autobus
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.