Szef rosyjskiego ministerstwa spraw zewnętrznych Siergiej Ławrow stwierdził, że w wojnie o Górski Karabach walczy około 2 tysięcy żołnierzy-najemników z Bliskiego Wschodu. Ławrow podkreślił, że jest zaniepokojony włączaniem się w konflikt zagranicznych bojówek.
Niepokoi nas umiędzynarodowienie konfliktu w Górskim Karabachu i zaangażowanie w niego bojowników z Bliskiego Wschodu. Wielokrotnie zwracaliśmy się do innych krajów o powstrzymanie angażowania się w konflikt najemników, których liczba w strefie konfliktu obecnie zbliża się do 2 tys. – powiedział Ławrow.
Konflikt zbrojny o Górski Karabach. Putin rozmawiał z Erdoganem
O bezpośrednie angażowanie się w konflikt oskarżana jest Turcja. Ankara ma wspierać siły Azerbejdżanu. Ławrow poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin poruszył tę kwestię podczas rozmowy telefonicznej z przywódcą Turcji Recepem Erdoganem.
Jak twierdzą władze Armenii, w dotychczasowych walkach zginęło kilkuset armeńskich żołnierzy, wielu zostało rannych. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew ocenił, że jego kraj także poniósł duże straty. Do walki w Górskim Karabachu używane są na dużą skalę bezzałogowe drony, które bombardują wojska przeciwka, powodując liczne straty.
Czytaj także: Zestrzelili samolot? Turcja zaprzecza
Wojna o Górski Karabach
Górski Karabach to enklawa należąca formalnie do Azerbejdżanu. Jest zamieszkiwana i kontrolowana przez Ormian, którzy w 1992 roku ogłosili niepodległość Republiki Górskiego Karabachu. W latach 1992-1994 wojna o ten teren kosztowała życie 30 tys. osób.
Mimo ogłoszenia zawieszenia broni w incydentach granicznych rokrocznie ginęło tam kilkadziesiąt osób. Trwający latami stan niepewności wokół zawieszenia broni w konflikcie o Górski Karabach zarówno politycy Armenii, jak i Azerbejdżanu, wykorzystywali do jednoczenia wokół siebie zwolenników. Był to też dobry pretekst do wydawania ogromnych sum na zbrojenia.
Obejrzyj także: Siergiej Ławrow nazwał wypowiedź Grzegorza Schetyny bluźnierstwem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.