Światowa Organizacja Meteorologiczna przedstawiła swój ostatni raport w niedzielę 6 listopada. Jak możemy dowiedzieć się na oficjalnej stronie WMO, dobiegający już końca rok okazał się przełomowy, jeśli chodzi o katastrofę klimatyczną. Niestety — w sensie negatywnym.
Światowa Organizacja Meteorologiczna bije na alarm. Oto przyczyny
Jak możemy przeczytać w niedzielnym raporcie WMO, w 2022 roku średnia lokalna temperatura wynosiła 1,15 stopnia Celsjusza więcej, niż miało to miejsce w czasach sprzed epoki przemysłowej. Rozpoczęła się ona w XVIII wieku.
Przeczytaj także: Zamrożenie biegunów. Naukowcy mogliby rozpylić to w atmosferze Ziemi
Eksperci z WMO porównali także wyniki badań nad klimatem z 2022 roku do danych zebranych na przestrzeni wcześniejszych siedmiu lat. W rezultacie odkryli, że ostatnie osiem lat było najcieplejszym okresem w historii ludzkości. Jak czytamy, poziomy dwutlenku węgla, metanu i podtlenku azotu w atmosferze pozostają na rekordowym poziomie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Mapa nie pozostawia wątpliwości. NASA zaprezentowała dane
Jak podkreślają autorzy raportu, od 1993 roku tempo podnoszenia się poziomu słonych wód podwoiło się, a od stycznia 2020 roku — wzrosło o niespełna 10 milimetrów. Jednak tylko ostatnie dwa i pół roku przyniosło ludzkości 10 proc. ogólnego wzrostu poziomu morza.
W 2022 roku został pobity rekord topnienia lodowców. Alpy straciły około 4 metrów wysokości, a na Grenlandii odnotowano opady deszczu na niespotykanej do tej pory wysokości — 3200 metrów. Dodatkowo nigdy wcześniej w historii zasięg arktycznego lodu morskiego nie był tak niski.
Przeczytaj także: Nie jeden, nie dwa, tylko aż sześć. Dramatyczna wizja naukowców
Nie bez przyczyny raport WMO został udostępniony opinii publicznej właśnie 6 listopada. Tego dnia ponad setka światowych przywódców zebrała się w egipskim kurorcie Sharm El Sheikh, aby wziąć udział w konferencji klimatycznej, organizowanej przez Organizację Narodów Zjednoczonych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.