Jak donosi Polsat News, w samym Bukareszcie obfite deszcze zablokowały dziesiątki ulic, a silny grad zniszczył kilka budynków.
Do mieszkańców wysłano dwa komunikaty Ro Alert, które są odpowiednikiem polskiego alertu RCB. W jego treści przekazano mieszkańcom, aby w miarę możliwości nie wychodzili z domów, ponieważ warunki pogodowe mogą być niebezpieczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostrzeżenie meteorologiczne przed gradem średnich, prawdopodobnie dużych rozmiarów, wichurą w porywach przekraczającą 70–90 km/h, częste wyładowania elektryczne, ulewne deszcze. Czas występowania: 23:20-00:30 - brzmiał jeden z komunikatów.
Burze w Rumunii. Zalane sklepy, sparaliżowane lotnisko
Tylko od czwartkowej nocy do piątkowego poranka strażacy uczestniczyli w 504 interwencjach, z czego aż 427 miało miejsce na terenie Bukaresztu.
Zniszczone zostały 104 drzewa i siedem słupów energetycznych. Ucierpiało 127 ulic, 229 domów i gospodarstw domowych a także 97 samochodów. Kilka aut niemal zniszczył grad, który przy opadaniu wgniatał maski i wybijał szyby. Od gradu też ucierpiały elewacje i dachy budynków.
Czytaj także: Turyści giną w Grecji. Winne ekstremalne upały
Burze i ulewne deszcze na jakiś czas sparaliżowały pracę lotniska Bukareszt-Otopeni. Część lotów trzeba było przekierować do Bułgarii.
Ogromne burze przetoczyły się też nad miastem Kluż-Napoka w północno-zachodniej części Rumunii, gdzie pod naporem dużej ilości deszczu zawalił się sufit centrum handlowego. Woda zalała sklepy.
Czytaj także: Śnięte ryby ponownie w Odrze. Wyłowiono ich aż 600 kg