Pierwsze doniesienia o niepokojącym zachowaniu nieznanych osób na klatkach schodowych w Sosnowcu, pojawiły się przed kilkoma dniami.
O zakupach pozostawianych na wycieraczkach mieszkań czy pukaniu do drzwi z prośbą o pomoc materialną pisała "Gazeta Wyborcza".
Jak donosili mieszkańcy, od kilku dni obce osoby kręcące się po blokach na osiedlu Kalinowa i Przyszłość zachowywały się jakby "sprawdzały" czy w poszczególnych mieszkaniach są lokatorzy. Kartki alarmujące o tej sytuacji pojawiły się na osiedlu i w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Wypłacasz gotówkę z bankomatu? Na to uważaj
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na swoim Facebooku o zgłoszeniu sprawy policji napisał jeden z mieszkańców:
W związku z ostatnimi wydarzeniami na naszym osiedlu postanowiłem osobiście zgłosić sprawę na policji. Niestety zarówno na komisariacie czwartym jak i w komendzie głównej w Sosnowcu usłyszałem że póki nie doszło do przestępstwa nie przyjmą zgłoszenia. Jedynie co na głównej zaproponowano mi to napisanie wniosku o zwiększenie patroli w naszym rejonie, co uczyniłem - napisał mężczyzna.
O podobnych obserwacjach informują też inni mieszkańcy osiedla, według których podejrzane osoby mają kręcić się w okolicach ulic Kalinowej, Wrzosowej, Jodłowej, jak również w okolicach paczkomatu przy kościele w Sosnowcu.
A w rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" mł. asp. Katarzyna Cypel-Dąbrowska, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu podkreśliła, że funkcjonariusze nie bagatelizują tego typu zgłoszeń, zaś metody opisane przez mieszkańców Sosnowca są im znane.
Wiele osób nie zamyka za sobą drzwi, więc taką okazję może wykorzystać złodziej. Podobnie jak uchylone okno czy balkon. W szczególności, gdy mieszkamy na niższych kondygnacjach lub np. mamy za oknem rusztowanie postawione w związku z termomodernizacją budynku - w rozmowie z "GW" zaznaczyła policjantka.
Pamiętajmy, by szczególnie w okresie urlopowym zachować czujność i zwracać uwagę na każdą nietypową sytuację w bloku.