To nie jest grobowiec przypadkowych ewangelików. Jak wskazuje Szymon Grot z portalu trojmiasto.eska.pl, historia rodziny Gralathów jest wyjątkowa.
Imponujący grobowiec na Kaszubach. Kto jest pochowany w Sulminie?
Jako o pierwszym należy wspomnieć o Danielu Gralathcie Starszym. Był on naukowcem i burmistrzem Gdańska Napisał kilkutomową "Geschichte der Elektricität". Z kolei jako burmistrz Gdańska zadbał o powstanie Wielkiej Alei, łączącej Wreszcz z Gdańskiem. Z trasy tej mieszkańcy korzystają do dzisiaj.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Synem Daniela Gralatha Starszego był Daniel Gralath Młodszy, który zasłynął jako uczony i rektor Gimnazjum Akademickiego. Nie krył się też ze swoją przynależnością do masonerii.
Jednak ani ojciec, ani syn nie spoczęli w tym grobowcu. Pochowano tam jednak siedmioro członków ich rodziny, w tym Karola Fryderyka Gralatha – chrześniaka ostatniego elekcyjnego króla Rzeczypospolitej, Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Ostatnią z pochowanych osób była Maria Mawuet, która zmarła w 1907 r. Rodzina pochowana w grobowcu była też spokrewniona z rodziną Conradich. Najsłynniejszy z tej rodziny, Karol Fryderyk Conradi, był fundatorem szkoły Conradinium.
Grobowiec Gralathów w Sulminie. Mroczna przeszłość
Dziś w Sulminie mało kto zna przeszłość tego miejsca. Mieszka tu niewiele osób, które zwykle sprowadziły się z innych zakątków Polski. Mało kto z nich wie, że nim grobowiec został odremontowany, można było tu znaleźć kawałki roztrzaskanych trumien i ludzkich szczątków. To wina hien cmentarnych, które przybyły tu po wojnie i liczyły, że Gralathowie zostali pochowani z ogromną fortuną.
Jeszcze mroczniej brzmią opowieści byłej sołtys Lidii Cendrowskiej. Jak mówiła, najokropniejszych działań w tym miejscu dokonali w latach 50. żołnierze Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Mieli wyciągnąć szczątki z grobowca, przywiązać do drzew i strzelać do nich z karabinów.
Kolejna tragedia to miejsce dotknęła w latach 80., kiedy na miejsce przyjechali ZOMOwcy i grobowiec podpalili.
Grobowiec Gralathów odrestaurowano w 2012 roku. Przedsięwzięcie kosztowało ponad 100 tys. zł.